Jak zamienić akwarium w niesamowity obcy świat rodem z filmów science fiction?
Rzecz dotyczy renomowanego specjalisty od efektów specjalnych oraz prostych w realizacji technik uzyskiwania fantastycznych kosmicznych pejzaży. Pamiętacie sekwencję otwierającą "Niekończącą się opowieść" albo sceny bitwy w filmie "Flash Gordon"? Jeżeli tak, czas przystąpić do dzieła (po wcześniejszej eksmisji rybek).
Rzecz dotyczy renomowanego specjalisty od efektów specjalnych oraz prostych w realizacji technik uzyskiwania fantastycznych kosmicznych pejzaży. Pamiętacie sekwencję otwierającą "Niekończącą się opowieść" albo sceny bitwy w filmie "Flash Gordon"? Jeżeli tak, czas przystąpić do dzieła (po wcześniejszej eksmisji rybek).
Wspomniane wcześniej filmy to jedne z najważniejszych tytułów złotej ery efektów specjalnych. CGI nikomu się wtedy nie śniło, a niesamowite sceny z naszych ulubionych filmów powstawały w zaciszach warsztatów, często będąc połączeniem geniuszu specjalisty i kilku powszechnie dostępnych przedmiotów. Jednym z najpopularniejszych akcesoriów był duży, szklany zbiornik (np. akwarium).
"Cloud tank" był najczęściej używany do tworzenia nieziemskich krajobrazów z przepięknymi chmurami w roli głównej. Efekt ten wykorzystano w wielu superprodukcjach, także w erze komputerowo generowanych efektów specjalnych - "Dzień niepodległości" jest tego najlepszym i najnowszym przykładem.
Czy generowanie dziwnych obcych krajobrazów jest trudne? Absolutnie nie. Wystarczy woda, sól, oraz barwniki i światło. Na początku tworzymy dwie warstwy wody. Wypełniamy 1/3 akwarium słoną wodą i następnie dopełniamy ją wodą zwykłą zgodnie z instrukcjami na filmie poniżej. Woda z solą jest cięższa od wody czystej, dlatego utrzyma się przy dnie.
Dalszy etap zależy wyłącznie od naszej kreatywności. Obie warstwy będą z naszą pomocą powoli i stopniowo mieszać się ze sobą, a barwniki wyraźnie zaznaczą granicę między słoną a zwykłą wodą. W efekcie powstaną niezwykłe krajobrazy z "gęstą" atmosferą, kolorowymi chmurami i psychodelicznymi meduzami. Udanej zabawy!
Źródło: Gizmodo