Jaki był rok 2011?
Wpis gościnny z Multi-blog.pl. Rok 2011 był bardzo burzliwym okresem w przemyśle RTV. I to, jak na ironię, nie do końca ze względu na nowości produktowe. Chociaż pojawiło się kilka takich, które starały się mocno zamieszać na rynku. Niektórym nawet się to udało.
30.12.2011 16:15
Wpis gościnny z Multi-blog.pl. Rok 2011 był bardzo burzliwym okresem w przemyśle RTV. I to, jak na ironię, nie do końca ze względu na nowości produktowe. Chociaż pojawiło się kilka takich, które starały się mocno zamieszać na rynku. Niektórym nawet się to udało.
Największą potęga tego roku była jednak natura - zarówno dzika, nieokiełznana, jak i ludzka, głupia. Matka natura dała w kość prawie wszystkim producentom telewizorów. Najpierw w postaci tsunami, które zalało Japonię. To właśnie przez nie Sharp musiał zawiesić produkcję dużych paneli LCD, a Sony zamknąć fabryki.
Sony w ogóle miało w tym roku ciężko. Po tsunami w Japonii przyszły jeszcze trzęsienia ziemi w Tajlandii i pamiętne zamieszki w Londynie. Tutaj z pełną siłą objawiła się natura ludzka. W angielskiej stolicy spłonęło całe centrum dystrybucji japońskiego producenta.
Przez moment mówiło się o problemach produkcyjnych. Pojawiły się nawet groźby, że pod koniec roku zacznie brakować telewizorów. Na szczęście kryzys został szybko zażegnany i duże firmy zapowiedziały, że ich sprzętu nie zabraknie.
Echo tych wydarzeń będzie jednak słyszalne w nadchodzących miesiącach. Nie ma co liczyć na wielkie obniżki cen płaskich telewizorów (chyba że produkcji koreańskiej lub chińskiej). Firmy takie jak LG i Samsung pokazały w tym roku, że to właśnie Korea rządzi obecnie światem RTV. Zresztą całkiem zasłużenie. Ci dwaj producenci oferują produkty z największą liczbą innowacyjnych, interesujących rozwiązań.
Samsung ma bodaj najlepszą platformę Smart TV na rynku i super wąskie ramki. LG inwestuje w nowe technologie 3D i planuje wydanie dużych OLED-ów już w przyszłym roku. W tym roku LG i Samsung rządziły. Telewizory tych producentów nie były zawsze najlepsze pod względem jakości obrazu i dźwięku, ale miały najwięcej ciekawych dodatków i nowych, ale już działających pomysłów.
Samsung zachwycił w 2011 designem. Wszystkie panele tego producenta z wyższych serii były supercienkie i stylowe. To oczywiście kwestia gustu, ale wąskie ramki to już bezsporny argument przemawiający za Koreą.
Tak samo funkcje Smart TV, które u Samsunga jeszcze raczkują, ale u jego konkurentów nie wyszły nawet z kołysek.
Z kolei LG zachwyciło w tym roku swoją wyjątkową wizją kina domowego 3D.
O serii Cinema 3D, wykorzystującej pasywne okulary, można powiedzieć wiele złego, ale na pewno nie to, że idzie przetartymi szlakami. LG zainwestowało gigantyczne pieniądze w promocję czegoś innego. I się opłaciło. Pasywne 3D zmieniło się z wyjątkowej nowinki w jedną z najlepiej rozpoznawalnych propozycji tego roku. Inni producenci zaczęli podłapywać pomysł i wydali swoje produkty passive 3D (między innymi Philips i Manta). LG ugruntowało pozycję swojej technologii na targach IFA 2011, gdzie zostawiło konkurentów daleko w tyle pod względem wykonania i zawartości stoiska.
Na tych samych targach pojawiła się też zapowiedź kolejnej, ciekawej nowości 3D. To panel Toshiba ZL2, który będzie pierwszym seryjnie produkowanym panelem wielkości 55 cali z trójwymiarem niewymagającym używania okularów.
Przełom? Raczej nie, bo telewizor będzie za drogi, by zawojować rynek, ale technologicznie jest to krok we właściwą stronę.
Sporo emocji wywołała w tym roku śmierć Steve'a Jobsa, a także późniejsze plotki o tym, że Apple wejdzie w przyszłym roku do sektora telewizorów. Obecnie mówi się o szarży w pierwszej połowie przyszłego roku. Może się dużo dziać.
Ale to dopiero po sylwestrze. Za nami 365 dni, które nie zrewolucjonizowały działu HDTV, ale dodały do koszyka kilka ciekawych produktów, trochę nowinek technicznych i bardzo dużo nadziei na nowy rok. Trzymam kciuki, by 2012 był jeszcze ciekawszy, a zarazem bezpieczniejszy. Klęski żywiołowe z tego roku wystarczą na kilka lat.