Japończyk pobił rekord świata w rzucie papierowym samolocikiem
Japoński inżynier Takuo Toda, ustanowił nowy oficjalny rekord świata w długości lotu samolotu wykonanego w całości z papieru. W czym tkwi tajemnica udanego podejścia do bicia rekordu? W odpowiedniej technice rzutu.
29.12.2009 | aktual.: 14.03.2022 09:07
Japoński inżynier Takuo Toda, ustanowił nowy oficjalny rekord świata w długości lotu samolotu wykonanego w całości z papieru. W czym tkwi tajemnica udanego podejścia do bicia rekordu? W odpowiedniej technice rzutu.
Dziesięciocentymetrowy papierowy samolocik unosił się w powietrzu przez 26,1 s. Nieco wcześniej Takuo Toda pobił inny rekord, który do tej pory jest zapisany w księdze Guinessa. Poprzedni samolocik leciał przez 27,9 s. Jednak do jego konstrukcji użyto taśmy samoprzylepnej.
Jak powiedział Takuo, który jest także prezesem Japońskiego stowarzyszenia miłośników samolotów origami, sekret udanego lotu tkwi w unikaniu płaskich trajektorii i wyrzuceniu samolotu na jak największą wysokość. Zresztą zobaczcie sami jak wyglądało bicie rekordu z użyciem posklejanego modelu.
Poza kolejną granicą do pobicia (30sekund) Japończyk ma do zrealizowania inny, równie ciekawy projekt. Inżynier wraz z przyjacielem – profesorem na Uniwersytecie Tokijskim (Shinji Suzuki) planują wysłać z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej na ziemię 100 specjalnie spreparowanych samolocików.
Każdy z modeli wykonanych z żaroodpornego papieru zabezpieczonego krzemem, jest w stanie przetrwać temperaturę 250 stopni Celsjusza i wiatr o prędkości siedmiu machów. Największym problemem będzie odnalezienie samolotów po tygodniowym locie na ziemię (zakładając, że go przetrwają). Projekt jest sponsorowany przez Japońską Agencję Kosmiczną (JAXA).
Było już szukanie kaczek dla NASA, może przyjdzie pora na samolociki.
Źródło: Guardian