Japoński gadżet specjalnie dla pań. Kupicie sobie?
Uważny Czytelnik Gadżetomanii na słowo "Japonia" reaguje pewnie zjeżeniem włosów na karku i strachem przed tym, że nowy japoński pomysł może zostać przetestowany na jego skórze. Chyba wszyscy wiedzą już, na co stać pomysłowych mieszkańców Kraju Kwitnącej Wiśni. A jeśli nie - czas na małe przypomnienie. Spróbujcie zgadnąć, do czego służy ten "wynalazek".
06.02.2012 | aktual.: 10.03.2022 16:29
Uważny Czytelnik Gadżetomanii na słowo "Japonia" reaguje pewnie zjeżeniem włosów na karku i strachem przed tym, że nowy japoński pomysł może zostać przetestowany na jego skórze. Chyba wszyscy wiedzą już, na co stać pomysłowych mieszkańców Kraju Kwitnącej Wiśni. A jeśli nie - czas na małe przypomnienie. Spróbujcie zgadnąć, do czego służy ten "wynalazek".
Wiele osób po pierwszym spojrzeniu na załączone wyżej zdjęcie mogło pomyśleć, że to jakiś nowy przebój szturmujący półki japońskich sklepów z gadżetami erotycznymi. Druga fotka urządzenia może utwierdzić w tym przekonaniu, jednak jak przystało na Japończyków - pierwsze skojarzenie nie może być prawdziwe. Co to właściwie jest?
Prezentowany tu sprzęt nie jest głupim żartem i faktycznie istnieje. Nazywa się Face Slimmer i jest przyrządem do ćwiczenia mięśni twarzy przygotowanym specjalnie dla pań walczących ze zmarszczkami. Producenci przekonują, że do osiągnięcia zadowalających efektów wystarczą tylko trzy minuty ćwiczeń dziennie.
Kawałek elastycznego tworzywa wcale nie jest tani. Za zabawkę trzeba zapłacić równowartość około 80 dolarów, czyli prawie 250 zł. Może podobne efekty można osiągnąć, wykorzystując nieco tańsze przyrządy :)?
Źródło: odditycentral