To bardzo obiecująca perspektywa – zważywszy na to, iż ceny baryłki ropy osiągają obecnie rekordowe wysokości i nic nie wskazuje na to, by miały spadać.
BP wie więc, co robi – inwestuje w przyszłość. Zaangażowanie korporacji nie byłoby pewnie aż tak wielkie, gdyby nie chodziło o biopaliwa. BP bowiem od wielu lat inwestuje w technologie przyjazne środowisku – wszyscy kierowcy chyba znają zielono – żółto – białe „słoneczko” - logo przedsiębiorstwa. Nie od parady BP wybrało na znak firmowy taki ekologiczny znak. Firma szczyci się dbałością o środowisko naturalne i przedsięwzięciami, które dzięki swej innowacyjności i „zielonemu” charakterowi wielokrotnie nadawały ton poczynaniom konkurencji.
Grupa z Arizony, mając tak prestiżowy i suto finansujący badania nad nową metodą produkcji biopaliw patronat, może pracować pełną parą. Naukowcy przewidują, że proces będzie się rozwijał, aż w końcu cały interes będzie owocował „zielonymi”, czyli szeleszczącymi dolarami.
Bakterie do produkcji biopaliw wykorzystują m.in. dwutlenek węgla, a tego gazu mamy na naszej planecie nawet w nadmiarze. Pomysł, by mikroby wykorzystujące CO2 zaprząc do produkcji biopaliw jest po wielokroć pożyteczny, ponieważ mniej tego gazu powędruje do atmosfery, a ludzie z zastosowaniem naturalnych procesów uzyskiwać będą całkiem tanie, ekologiczne biopaliwa. A o to przecież w całym zamieszaniu chodzi: o czystszą Ziemię.
Źródło: azcentral.com
Foto: fotomodelki.enn