JBL OnBeat Air, czyli AirPlay kosztuje swoje...

Stacje dokujące dla urządzeń Apple'a dostępne są w sprzedaży od dłuższego czasu. Coraz częściej jednak tego typu urządzenia wyposażane są w obsługę protokołu AirPlay umożliwiającego bezprzewodową transmisję multimediów. Niestety, wygoda kosztuje, czego przykładem jest JBL OnBeat Air.

JBL OnBeat Air (fot. JBL)
JBL OnBeat Air (fot. JBL)
Kamil Homziak

Stacje dokujące dla urządzeń Apple'a dostępne są w sprzedaży od dłuższego czasu. Coraz częściej jednak tego typu urządzenia wyposażane są w obsługę protokołu AirPlay umożliwiającego bezprzewodową transmisję multimediów. Niestety, wygoda kosztuje, czego przykładem jest JBL OnBeat Air.

Produkt amerykańskiego koncernu audio pozbawiony przyrostka Air był dostępny w sprzedaży od pewnego czasu, i to o 100 dolarów taniej. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że koszt całej stacji dokującej to 250 dolarów, różnica jest znaczna. Czy warto dopłacać? To już zależy od indywidualnych potrzeb oraz... rozrzutności.

Jakie inne możliwości ma OnBeat Air? Clue stanowią dwa pełnozakresowe głośniki Phoenix II i wbudowany wzmacniacz o mocy 2 x 7,5 W. Pasmo przenoszenia to 70 Hz - 20 kHz, co w połączeniu z brakiem otworów Bass Reflex skutkować może niedomaganiem niższych rejestrów dźwięku. Obsługę ułatwi bezprzewodowy pilot na podczewień, a wejście mini jack 3,5 mm pozwoli podłączyć w zasadzie każdy sprzęt grający. Tylko czy to wciąż nie za mało jak na urządzenie kosztujące około 800 zł? Zwłaszcza gdy model pozbawiony AirPlay kosztuje 300 zł mniej.

Źródło: The VergeSlashgear

Źródło artykułu:WP Gadżetomania

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)