Jedzenie (niemalże) za darmo

Jedzenie (niemalże) za darmo

Jedzenie (niemalże) za darmo
Paulina Tyburska
29.05.2010 09:00

Pewna amerykańska restauracja (choć raczej jest to piekarnio-kawiarnio-lunchownia) w St. Louis, należąca do sieci piekarń i restauracji Panera Bread Co, uruchomiała nową usługę. To klient decyduje ile zapłaci za posiłek. Najmniejszą sumą jest pens, a najwięcej możemy wydać 100 dolarów. Cel jest prosty - jeśli mamy pieniądze, zapłaćmy więcej, żeby inni, którzy ich akurat, lub w ogóle nie posiadają, również mogli zjeść posiłek.

Pewna amerykańska restauracja (choć raczej jest to piekarnio-kawiarnio-lunchownia) w St. Louis, należąca do sieci piekarń i restauracji Panera Bread Co, uruchomiała nową usługę. To klient decyduje ile zapłaci za posiłek. Najmniejszą sumą jest pens, a najwięcej możemy wydać 100 dolarów. Cel jest prosty - jeśli mamy pieniądze, zapłaćmy więcej, żeby inni, którzy ich akurat, lub w ogóle nie posiadają, również mogli zjeść posiłek.

Jak dla mnie to pomysł z gatunku socjalizmu utopijnego. Jest to dla mnie dość dziwny pomysł, nie wiem, czy ja jako ja, czy jako Polka, płaciłabym chyba zawsze pensa, no może ze trzy, żeby było z napiwkiem. Wierzę w fundacje pozarządowe i ich działalność, wierzę w pomaganie znanym i uznanym organizacjom charytatywnym. Pomysł na tego typu restaurację jest niewątpliwie ciekawy, jednak niezbyt sprawiedliwy. Chyba, że wierzy się w idee creative commons. Poza tym, mam dziwne poczucie, że wprowadzony został jako nowa akcja marketingowa. Mam nadzieję, że się mylę i okaże się,  że ten rodzaj działalności sprawdza się w 100%.

Za jakiś czas ma zostać wprowadzona również zmodyfikowana usługa - klienci, których nie będzie stać na zapłacenie za posiłek, będą mogli wymienić swój czas i umiejętności za jedzenie. Zostanie więc stworzony dość nietypowy bank czasu. I taka opcja jest już mi bliższa.

Tu możecie przekonać się co o swoim pomyśle, mówi prezes spółki restauracji - Ron Shaich:

Jeśli restauracja nie splajtuje, szefowie pragną otworzyć więcej takich lokali, w innych częściach kraju.

Z pewnością będę śledzić losy tego pomysłu, ponieważ jestem ciekawa jak się rozwinie. I a nuż się przekonam, że jest to szlachetna idea?

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)