Jestem hardkorem – gracze odstawiający cuda [wideo]
Chyba każdy zna słynną polską "produkcję" pt. “Jestem hardkorem”. Opowiada historię pewnego młodego chłopca, który postanowił udowodnić, że nie ma rzeczy niemożliwych. Wdrapanie się na ścianę bloku po kablu od internetu to dla niego bułka z masłem. Okazuje się, że tego typu osobników jest więcej.
Oto przykłady "hardkorowego" zachowania:
"Protagonistą" jest nastolatek, prawdopodobnie pochodzący z USA. Pokazuje on swoją agresję i napady furii, które związane są z niepowodzeniem w grach wideo. Tego typu przykładów jest w sieci bardzo dużo, co świadczy o skali problemu. Czy oznacza to, że nastoletni gracze łatwo poddają się emocjom? Może chodzi tutaj o chęć udowodnienia czegoś albo o pokazanie swojej wyższości nad innymi. Niestety w momencie niepowodzenia możemy spotkać się właśnie z takim obrazkiem. Przykre to, ale bardzo prawdziwe.
Furia w grach
Powyższe wideo zapewne bardzo dobrze kojarzycie. Widzimy tutaj kolejny element związany z furią w grach - agresję. Nasz bohater nie tylko krzyczy, chwyta się za głowę czy wyrywa sobie włosy, ale także niszczy swój sprzęt komputerowy. Jest to jeden z klasycznych wzorów nie do naśladowania. Zamiast tego polecałbym raczej wyjście na podwórko i pokopanie w piłkę. Z pewnością w ten sposób bardziej pozytywnie można rozładować skumulowaną energię.
Egon, który nie lubi się myć
Egona też już pewnie kojarzycie. Chłopak nie lubi się myć. To wiemy na pewno. Pewne jest także to, że babcia Egona siłą chce go zaciągnąć do kąpieli, podczas gdy jemu bardziej zależy na wspólnej grze ze znajomymi. Ingerencja osób trzecich często doprowadza graczy do granic wytrzymałości. Agresywne zachowanie, wulgarne słownictwo, totalna obojętność na otaczający świat – to tylko niektóre przykłady negatywnego zachowania. Jest ich z pewnością dużo więcej.
I jeszcze więcej "przygód" graczy
Uwierzcie mi – tego typu materiałów jest w sieci naprawdę dużo. Pamiętajmy, że nie wszystkie takie przypadki trafiają do sieci – sam znam kilka osób, które podobnie – bardzo emocjonalnie – podchodzą do gier wideo. Płacz, rzucanie padami, uderzanie w klawiaturę czy kopanie komputera to dla nich coś normalnego. Owszem, takie zachowania z pewnością psują dobry wizerunek GRRRacza, ale musimy pamiętać, że są to tylko odosobnione przypadki.
Większość z nas jest normalna i tak nie reaguje, prawda?
Źródło: grrr