Jeżdżący Żuk gnojowy ze stajni Volkswagena [wideo]

Jeżdżący Żuk gnojowy ze stajni Volkswagena [wideo]

samochód
samochód
Marcin Krzewicki
14.08.2010 18:00

Mówi się, że byle czego (wiadomo o co chodzi) do baku się nie wlewa. Na przekór wszystkiemu koncern Volkswagen testuje swojego nowego "Żuka" napędzanego fekaliami.

Mówi się, że byle czego (wiadomo o co chodzi) do baku się nie wlewa. Na przekór wszystkiemu koncern Volkswagen testuje swojego nowego "Żuka" napędzanego fekaliami.

Wyraz "beetle" z ang. tłumaczy się między innymi jako "żuk". Ktoś może pomyśleć, że chodzi o małe, leśne żyjątko, które podczas radosnych swawoli turla sobie kałowe kuleczki przez leśne bezdroża, ale w tym przypadku chodzi tylko i wyłącznie o nowy, ekologiczny samochód. Niesamowita zbieżność nazw, to całkowity przypadek. Ale do rzeczy.

Ekologiczny Volkswagen Beetle jeździ dzięki przetworzonym ściekom komunalnym. Pojazd, a właściwie jago system napędowy, zaprojektowała spółka GENeco należąca do Wassex Water. Samochód właściwie jeździ na metanie (biogazie), który oczywiście jest produkują oczyszczalnie ścieków. Jednym z najtańszych i najłatwiejszych sposobów pozyskiwania tegoż surowca jest proces fermentacji beztlenowej.

Sama technologia pozyskiwania ekologicznych paliw z nieczystości była omawiana już nie jeden raz, także nie jest to nowość sama w sobie. Jednak dopiero teraz producenci samochodów czynią pewne kroki, które mogą w przyszłości uwolnić rynek motoryzacyjny od koncernów paliwowych. Ekologiczny Beetle to tylko tester zielonej technologii. Na razie nie pojawiają się żadne wzmianki o jego masowej produkcji. A szkoda. Wyobraźcie sobie ile jest na świecie oczyszczalni, ile nieczystości, które trują środowisko. Można przecież to wszystko spożytkować na rzecz alternatywnych paliw, z których produkcją nie byłoby problemu. Nie trzeba by było martwić się o "złoża", o drogie odwierty oraz o niebezpieczne wycieki na dnie mórz i oceanów. Obejrzyjcie jak sprawuje się nowy, gnojowy żuczek.

Źródło: earthtechling

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)