Już 2,5 mln Polaków grupowo kupuje w Internecie. Czy to się opłaca?

Już 2,5 mln Polaków grupowo kupuje w Internecie. Czy to się opłaca?

Tłum - każdy chce kupować tanio (Fot. Flick/Bill Ward's Brickpile/Lic. CC by)
Tłum - każdy chce kupować tanio (Fot. Flick/Bill Ward's Brickpile/Lic. CC by)
Łukasz Michalik
11.01.2011 18:58

Groupon, który okazał się jednym z internetowych fenomenów 2010 roku, nie zwalnia tempa. Liczba klientów tego serwisu szybko rośnie – również w Polsce, gdzie miesięcznie z jego usług korzysta już ponad 2,5 miliona internautów.

Groupon, który okazał się jednym z internetowych fenomenów 2010 roku, nie zwalnia tempa. Liczba klientów tego serwisu szybko rośnie – również w Polsce, gdzie miesięcznie z jego usług korzysta już ponad 2,5 miliona internautów.

Handlowy gigant, jakim w ciągu kilkunastu miesięcy stał się Groupon, znajduje naśladowców na całym świecie – jak grzyby po deszczu wyrastają kolejne klony naśladujące jego model biznesowy.

Na domiar złego konkurenci nie zawsze stosują uczciwe metody i podszywają się pod amerykański serwis, czego najbardziej kuriozalnym przykładem są strony Groupon.cn i BigLion.ru.

Chińska i rosyjska podróbka Grouponu
Chińska i rosyjska podróbka Grouponu

Pozycja Grouponu wydaje się jednak niezagrożona – to on wyznacza trendy i to on jest synonimem grupowych zakupów w Sieci. Najlepszą miarą sukcesu i pozycji serwisu jest liczba użytkowników i transakcji zawieranych za jego pośrednictwem każdego dnia.

Wycena serwisu na podstawie niedawnej oferty Google’a zamyka się obecnie w kwocie 6 miliardów dolarów. Warto pamiętać, że jeszcze w połowie 2010 roku było to 1,2 miliarda, a w roku 2009 – niecałe 300 milionów.

Taki wzrost jest w dziejach Sieci czymś wyjątkowym – pod względem dynamiki lepszy był jedynie YouTube, choć w jego przypadku nie przekładało się to na generowane zyski.

Polski Internet również odnotował imponującą ekspansję sprzedażowego serwisu. W grudniowych badaniach Megapanelu Groupon uplasował się na trzecim miejscu w kategorii e-commerce, awansując – w ciągu dwóch miesięcy – z miejsca 12.

Jeśli trend w branży e-commerce utrzyma się – a wszystko na to wskazuje – to już niedługo polski Groupon pod względem popularności ustępować będzie jedynie serwisowi Allegro, pokonując obecny od wielu lat na rynku Nokaut.

Czym przyciąga Groupon? Odpowiedź wydaje się oczywista – są to zniżki pozwalające na bardzo tanie zakupy. Warto jednak zwrócić uwagę na to, co znajduje się w ofercie serwisu.

W chwili, gdy powstaje ten tekst, aktualna oferta dotyczy laminowanych fototapet, przecenionych z 200 na 99 złotych. Tanio? Oczywiście, że tanio. Problemem jest to, że nie potrzebuję fototapet. Nie sądzę również, by fototapety były obiektem pożądania większości internautów.

Groupon.pl
Groupon.pl

Gdy przegląda się ostanie oferty serwisu, zwraca uwagę ich małe zróżnicowanie – dominują usługi kosmetyczne, rabaty na urlopowe wyjazdy i przeceny na sushi albo pizzę. Niestety, pedicure i potrawa z surowej ryby na drugim końcu miasta nie są tym, czego najbardziej potrzeba mi w tej chwili do szczęścia.

Groupon swoją popularność i gigantyczne przeceny buduje głównie na branży usług – czyli takiej, w której znaczną część ceny stanowią różnego rodzaju marże. Dostawcom daje to ogromne pole manewru – nie ryzykując strat, mogą sobie pozwolić na znaczne przeceny.

W przypadku produktów AGD, sprzętu sportowego czy szeroko rozumianej elektroniki sprawa wygląda dużo mniej ciekawie – trudno znaleźć bowiem oferty z przecenionym o 40% nowoczesnym laptopem czy rękawicami bokserskimi tańszymi o ponad połowę. Nie twierdzę, że jest to niemożliwe, jednak takie oferty są w Grouponie rzadkością.

Z mojego punktu widzenia jest to rodzaj loterii - ciekawostka dla osób mających czas i cierpliwość, by polować na wyjątkowe okazje - a nie przydatna w codziennym życiu platforma e-commerce. Zgadzacie się z taką opinią?

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)