Już nie oszukasz amerykańskiej armii
Główne motto amerykańskich marines: "najpierw strzelaj, potem pytaj", to już przeszłość. Już niedługo wojska amerykańskie w Afganistanie otrzymają nową broń do walki z terroryzmem: kieszonkowe wykrywacze kłamstw.
10.04.2008 11:15
Główne motto amerykańskich marines: "najpierw strzelaj, potem pytaj", to już przeszłość. Już niedługo wojska amerykańskie w Afganistanie otrzymają nową broń do walki z terroryzmem: kieszonkowe wykrywacze kłamstw.
Pentagon ma nadzieję, że mimo pewnych niedoskonałości w działaniu, urządzenie będą w stanie w pewnych przypadkach chronić życie amerykańskich komandosów. Cała sprawa wywołała ogólnonarodową wręcz dyskusje szczególnie nad skutecznością wariografów, w dodatku stosowanych przez niewyszkolony personel, co jest kwestionowane przez wiele autorytetów.
Skutecznie wykrywające kłamstwa czy nie, ja mam wątpliwości czy w warunkach walki z terrorystami w Afganistanie, czy na innych frontach, przeciętny amerykański marines w ogóle będzie miał szansę je zastosować. Wydaje się, że jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę: najbardziej wygrany będzie producent, bo każde z urządzeń, których zakupiono już prawie setkę, kosztuje 7.500 dolarów.
Ale sam wykrywacz całkiem fajny, w sam raz do zadawania kolegom (albo narzeczonym!) niewygodnych pytań.