Już niedługo samochody elektryczne będą tańsze niż te na gaz
Jak donosi The Guardian, ostatnie spadki cen i związany z tym wzrost sprzedaży samochodów wynikają głównie z poprawy technologii produkcji baterii, która w przeszłości była droga, ale ostatnio staje się znacznie tańsza.
Kiedy pojazdy elektryczne (EV) przekroczą próg, przy którym będą tańsze niż samochody na gaz, możemy spodziewać się, że infrastruktura transportowa szybko stanie się o wiele bardziej zrównoważona ekologicznie niż obecnie.
Punkt ten został już przekroczony w Norwegii, gdzie ulgi podatkowe oznaczają, że samochody elektryczne są tańsze. Udział w rynku samochodów zasilanych bateriami wzrósł do 54 proc. w 2020 r. w tym skandynawskim kraju, w porównaniu z mniej niż 5% w większości krajów europejskich.
Elektryczna przyszłość
Transport jest sporym źródłem emisji dwutlenku węgla, a samochody elektryczne mają kluczowe znaczenie w wysiłkach na rzecz walki z kryzysem klimatycznym.
Jednak, choć już teraz są one tańsze w eksploatacji, ich wyższa cena zakupu stanowi barierę dla masowego rozpowszechnienia. Innym kluczowym czynnikiem jest "niepokój o zasięg", ale w tym tygodniu rozpoczęła się pierwsza produkcja fabryczna akumulatorów zdolnych do naładowania ich w 5 minut tak, żeby można było przejechać na jednym ładowaniu 321 km.
Pod pewnymi względami, samochody elektryczne już teraz mają przewagę nad konwencjonalnymi samochodami spalającymi gaz. W październiku Consumer Reports stwierdził, że zarówno samochody elektryczne, jak i hybrydowe kosztują o połowę mniej w utrzymaniu, ponieważ psują się rzadziej niż samochody z silnikami spalinowymi.