Kiedy ważącemu 54 tysiące ton statkowi nawalają hamulce...

Wiadomo, że nie obejdzie się bez solidnego remontu wszystkiego, co pojawi się na jego drodze. Tak też było w tym przypadku. Zobaczcie, do czego zdolna jest rozpędzona, pływająca góra stali.

Kiedy ważącemu 54 tysiące ton statkowi nawalają hamulce...
Marek Maruszczak

Wiadomo, że nie obejdzie się bez solidnego remontu wszystkiego, co pojawi się na jego drodze. Tak też było w tym przypadku. Zobaczcie, do czego zdolna jest rozpędzona, pływająca góra stali.

Obraz

Do wypadku doszło w zeszłym tygodniu, kiedy statek RHL Fidelitas zbliżał się do portu w Odessie.

Obraz

Podczas wpływania do portu główny silnik płynącego pod liberyjską banderą statku uległ awarii. Bez niego statek nie był w stanie zwolnić i uderzył w betonowe nadbrzeże.

Obraz

Do boju z rozpędzonym gigantem ruszył mniejszy statek, ale akcja ratunkowa nie skończyła się dla niego dobrze.

Obraz

Jednostka ratunkowa została zatopiona, a nadbrzeże zdemolowane. Szczęście w nieszczęściu, że 294-metrowy Fidelitas nie doznał poważniejszych uszkodzeń.

Obraz

Niestety nigdzie nie udało mi się znaleźć nagrania dokumentującego zderzenie statku z nadbrzeżem. Jeżeli na nie traficie, to dajcie znać w komentarzach lub wrzućcie je na nasz profil na Facebooku.

Źródło: Gizmodoenglishrussia

Źródło artykułu:WP Gadżetomania

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)