Kino pod chmurką w tajlandzkich tropikach
W ramach rekompensaty za zimny i deszczowy kwiecień dziś trochę architektury w scenerii tajlandzkich tropików. Architektury lekkiej, leniwej, tymczasowej i imprezowej, jak okoliczności, dla których powstała.
17.04.2012 | aktual.: 10.03.2022 14:53
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W ramach rekompensaty za zimny i deszczowy kwiecień dziś trochę architektury w scenerii tajlandzkich tropików. Architektury lekkiej, leniwej, tymczasowej i imprezowej, jak okoliczności, dla których powstała.
Na bajkowo malowniczej wyspie, a raczej wysepce, Ko Yao Noi na początku marca przez 4 dni i 3 noce trwał festiwal filmowy Film on the Rocks Yao Noi. Jego organizatorami są brytyjska aktorka Tilda Swinton i tajski reżyser, zdobywca Złotej Palmy w Cannes, Apichatpong Weerasethakul.
Ko Yao Noi to wyspa dosłownie dziewicza, niezamieszkana i nieskażona cywilizacją. Z tych względów postawienie trwałego budynku było wykluczone. Co więcej, organizatorzy i uczestnicy festiwalu też nie mogli się zbytnio panoszyć. Dlatego konstrukcja kina musiała być pomysłowa.
Człowiekiem z pomysłem został niemiecki architekt Ole Scheeren, mieszkający i pracujący w Pekinie. Za źródło inspiracji, także pod kątem dobranych materiałów, posłużyły mu lokalne tradycje w konstruowaniu łodzi przez tajskich rybaków. A konkretnie unoszących się na wodzie drewnianych konstrukcji do hodowli homarów.
Scheeren postanowił, że sala kinowa będzie zespołem drewnianych tratw zacumowanych w odpowiedniej odległości od ustawionego ekranu, na którym odbywała się projekcja filmu.
Drewnianą platformę dla widzów zaprojektował Scheeren, do jej budowy jednak zaangażował lokalnych cieśli, materiały też były lokalne i naturalne. Zazwyczaj w tego typu przypadkach pada słowo-klucz biodegradowalne. Jednak w tym przypadku mamy do czynienia z czymś więcej.
Lokalne metody wytwarzania łodzi i konstrukcji nadbrzeżnych zawsze zakładają dalsze wykorzystanie użytych materiałów. Jeżeli klatki dla homarów są już niepotrzebne, ich część wykorzystuje się do budowy czegoś innego. Tak było i z kinem, które można oglądać już tylko na zdjęciach.
Jedynie w konstrukcji szkieletu do rozpięcia ekranu wykorzystano stalowe elementy. Jak widać na zdjęciach, prace wykonywano ręcznie, bez korzystania z jakiegokolwiek sprzętu budowlanego.
Budowniczowie wykorzystali bardzo silne, kilkumetrowe pływy, jakie występują na akwenie Morza Andamańskiego - to w jednej z jego zatok (Phang Nga) leży archipelag Ko Yao i jego wyspy. Imprezy towarzyszące zorganizowano w pobliskim kurorcie Six Senses na wyspie Phuket.
Źródło: designboom, filmontherocksyaonoi.com