Kolejna opowieść o dojrzewaniu [zwiastun]
21.01.2011 16:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kiedy natrafiłem na zwiastun filmu Skateland, spodziewałem się czegoś o subkulturze skejtów. Przestrzegam jednak przed mylnym odczytywaniem tytułu, bo film okazuje się kolejną opowieścią o dojrzewających nastolatkach. Czy to źle?
Kiedy natrafiłem na zwiastun filmu Skateland, spodziewałem się czegoś o subkulturze skejtów. Przestrzegam jednak przed mylnym odczytywaniem tytułu, bo film okazuje się kolejną opowieścią o dojrzewających nastolatkach. Czy to źle?
Fabuła: Opowieść rozgrywa się w latach osiemdziesiątych XX wieku, w małym miasteczku na wschodzie Teksasu. 19-letni Ritchie Wheeler będzie musiał spojrzeć w przyszłość z nowej perspektywy, po tym jak doświadczy kilku dramatycznych chwil, wliczając zamknięcie toru wrotkarskiego w którym pracuje.
Zastanawia mnie tylko po co autorzy umieścili akcję w latach 80-tych? Tylko dlatego, że dzisiaj tory wrotkarskie odeszły do lamusa? Rozumiem nawiązywanie do tej epoki w filmach, które mają na celu ją wyśmiewać (co nieudolnie próbowano osiągnąć w Hot Tub Time Machine) albo ukazywać ją z lekkim dystansem i przymrużeniem oka (co, mam nadzieję, zostanie osiągnięte w Take Me Home Tonight). Ale zwyczajny dramat o wchodzeniu w dorosłość można było przecież umiejscowić we współczesności. Wiadomo, kiczowate lata 80-te przeżywają dzisiaj prawdziwy renesans, ale w ten sposób możemy szybko się nimi przejeść. Nie lepiej już sięgnąć po lata 90-te? Też miały swój urok.
*Skateland *jest debiutem reżyserskim Anthony'ego Burnsa. W filmie występują młodzi aktorzy, m.in. znana ze Zmierzchu Ashleey Greene. Wcześniej film był wyświetlany na wielu festiwalach, oficjalna premiera w Stanach nastąpi wiosną 2011.
foto: /Film, Impawards
Źródło: MTV Movie Blog