Koncepcja uniwersalnego pilota do wszystkiego
Jakie jest największe zmartwienie posiadacza dużej ilości przeróżnego sprzętu elektronicznego? Posiadanie równie dużej kolekcji pilotów do sterowania tymi wszystkimi udogodnieniami. W pewnym momencie już nie wiadomo, który pilot odpowiada za włączenie telewizora, a którym można przyciemnić oświetlenie w pokoju. Nie mówiąc już o tym że nad taką elektroniczną menażerią trudno zapanować i zawsze któryś się zgubi. A gdyby tak mieć jednego uniwersalnego pilota do wszystkiego?
Jakie jest największe zmartwienie posiadacza dużej ilości przeróżnego sprzętu elektronicznego? Posiadanie równie dużej kolekcji pilotów do sterowania tymi wszystkimi udogodnieniami. W pewnym momencie już nie wiadomo, który pilot odpowiada za włączenie telewizora, a którym można przyciemnić oświetlenie w pokoju. Nie mówiąc już o tym że nad taką elektroniczną menażerią trudno zapanować i zawsze któryś się zgubi. A gdyby tak mieć jednego uniwersalnego pilota do wszystkiego?
Taka myśl przyświecała Davidowi Chacon, autorowi koncepcji uniwersalnego pilota HP Thync. Urządzenie z ekranem dotykowym można dowolnie personalizować by spełniało nawet najbardziej wyszukane potrzeby użytkownika. Pamiętacie robota ApriPoko? Do niego trzeba było mówić i zapamiętać co się mówiło, wystarczy lekka chrypka i już was nie zrozumie. A tu jest przejrzyste menu, w którym nawet dziecko się połapie.
Pamięć urządzenia ma pozwolić na przechowywanie nieograniczonej ilości ustawień i obsługiwać wszystkie potrzebne urządzenia naraz. Niech schowa się Logitech Harmony 1000, który potrafi dogadać się naraz raptem z piętnastoma, za bajońską cenę 100 zł za jedno.
Mam nadzieję, że za uniwersalnego pilota, jeśli kiedykolwiek jego koncepcja zostanie urzeczywistniona, nie będzie trzeba zapłacić jeszcze więcej.