Koniec świata nie nadszedł. Pierwsze wrażenia po prezentacji poczty Facebooka [screeny plus wideo]

„E-mail jest zbyt wolny” – tymi słowami Mark Zuckerberg zaczął prezentację nowej usługi Facebooka. Zintegrowana z serwisem aplikacja, zapowiadana jako Projekt Tytan, miała zrewolucjonizować sieciową komunikację. Niestety, trochę mnie zawiodła.

Mark Zuckerberg (Fot. Flickr/Andrew Feinberg/Lic CC by)
Mark Zuckerberg (Fot. Flickr/Andrew Feinberg/Lic CC by)
Łukasz Michalik

15.11.2010 20:30

„E-mail jest zbyt wolny” – tymi słowami Mark Zuckerberg zaczął prezentację nowej usługi Facebooka. Zintegrowana z serwisem aplikacja, zapowiadana jako Projekt Tytan, miała zrewolucjonizować sieciową komunikację. Niestety, trochę mnie zawiodła.

Nowa usługa stanowi połączenie tradycyjnego e-maila (adres w postaci użytkownik@facebook.com!), komunikatora i platformy wymiany SMS-ów. Zgodnie z deklaracjami uczestników prezentacji nie ma to być jednak rozbudowany webmail na wzór Gmaila.

Aplikacja ma przypominać raczej komunikator internetowy, pozwalając na swobodną wymianę wiadomości niezależnie od kanałów. Kluczowi są w tym wypadku użytkownicy i przekazywane między nimi treści, a nie kwestie techniczne.

Inne zalety nowej aplikacji to skrzynka odbiorcza oparta na liście znajomych - rodzaj białej listy zaufanych nadawców - i rozbudowana historia komunikacji. Jak zapowiedział Zuckerberg, aplikacja ma rozwijać się powoli w ciągu najbliższych kilku miesięcy.

Będzie to odpowiedź na zmianę przyzwyczajeń użytkowników, którzy wysyłają coraz mniej e-maili, woląc porozumiewać się mniej formalnymi kanałami, takimi jak SMS lub komunikatory. Jednak, co podkreślił Zuckerberg, nie można mówić w tym wypadku o „e-mail killerze”.

Czy nowa usługa okaże się przełomem? Jak zwykle wszelkie przewidywania zweryfikuje czas, jednak można pokusić się o stwierdzenie, że sprawdza się stare przysłowie: Z dużej chmury mały deszcz.

Usługa określana jako "Gmail killer" okazała się po prostu rozbudowaną platformą komunikacyjną, podobną do Jabbera albo połączenia Śledzika z Tlenem ;). Jeśli odniesie sukces, to prawdopodobnie za sprawą nie tyle przełomowej technologii, ale ze względu na dużą liczbę użytkowników Facebooka.

Zgadzacie się z taką opinią? Co sądzicie o nowym produkcie?

Aktualizacja

Osoby, które chcą przetestować nową usługę, jak najszybciej powinny zajrzeć tutaj. Niestety nie jest do końca jasne, jak długo Facebook będzie kazał nam czekać na zaproszenia.

Na YouTube pojawiło się też wideo, gdzie administratorzy Facebooka tłumaczą, o co chodzi w ich nowym wynalazku.

Business Insider opublikował też niezłej jakości zrzuty ekranu:

Facebook Mail
Facebook Mail
Facebook Mail
Facebook Mail
Facebook Mail
Facebook Mail
Facebook Mail
Facebook Mail
Facebook Mail
Facebook Mail
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.