Kontrowersyjny prawnik żąda od Facebooka 120 mln dolarów odszkodowania

Kontrowersyjny prawnik żąda od Facebooka 120 mln dolarów odszkodowania

jack-thompson
jack-thompson
Mateusz
02.10.2009 17:40

Jack Thompson jest jednym z największych przeciwników gier komputerowych, w których występują elementy przemocy. Dlatego pozywa ich twórców kiedy tylko nadarzy się ku temu odpowiednia okazja.  Tym razem celem jego ataku stał się jednak jeden z portali społecznościowych, a mianowicie Facebook.

Jack Thompson jest jednym z największych przeciwników gier komputerowych, w których występują elementy przemocy. Dlatego pozywa ich twórców kiedy tylko nadarzy się ku temu odpowiednia okazja.  Tym razem celem jego ataku stał się jednak jeden z portali społecznościowych, a mianowicie Facebook.

Thompson postanowił pozwać Facebooka po tym jak odkrył, że w serwisie istnieją grupy, które nie są mu zbyt przychylne.  Autor jednej z nich zapowiedział, że zapłaci 50 dolarów każdemu, kto uderzy prawnika w twarz. Inna osoba zachęcała do pobicia go za pomocą Atari 2600. Zachęcano w nich np. do stosowania przemocy wobec kontrowersyjnego prawnika.

27 sierpnia br. Thompson wysłał fax do Marka Zuckerberga, dyrektora generalnego Facebooka, w którym żądał usunięcia grup, które mu ubliżają. Nie doczekał się odpowiedzi, dlatego wysłał kolejne dwie wiadomości 11 dni później. Napisał w nich, że jego sprawa jest podobna do tej związanej z Barackiem Obamą.

Przypomnijmy, że na Facebooku pojawiła się niedawno ankieta, w której pytano czy prezydent USA powinien zostać zamordowany. Zniknęła kiedy tylko administracja strony powiadomiona przez służby specjalne dowiedziała się o ich istnieniu. Thompson dodał, że on w przeciwieństwie do głowy państwa nie jest chroniony przez Secret Service.

Zuckerberg zręcznie unika wypowiadania się na ten temat. Potwierdza jedynie, że trwa postępowanie wyjaśniające całą sprawę. Prawdopodobnie Facebook nie uniknie jednak kłopotów. Thompson zapowiedział, że będzie domagał się minimum 120 milionów dolarów odszkodowania za wyrządzone mu szkody i krzywdy.

Co ciekawe, Andrew Eisen jeden z redaktorów serwisu GamePolitics polecił prawnikowi inną metodą pozbycia się ubliżających mu treści. Jest nią zgłoszenie grupy lub wysłanie skargi pod specjalnie przygotowany do tego adres. W odpowiedzi został nazwany skończonym kretynem. Postanowił udowodnić swoją rację i zgłosił skargę na jedną z grup, która niecałe 24 godziny później zniknęła :).

Źródło: The Register

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)