Koreańskie roboty zejdą 6 kilometrów pod wodę
W Korei Południowej lubi się czasem ogłaszać, że coś jest planowane i to coś zwykle wzbudza w innych krajach podziw i zdumienie. Trochę tak jest z planem stworzenia robotów, biegających po dnie oceanu na głębokości 6000 metrów.
W Korei Południowej lubi się czasem ogłaszać, że coś jest planowane i to coś zwykle wzbudza w innych krajach podziw i zdumienie. Trochę tak jest z planem stworzenia robotów, biegających po dnie oceanu na głębokości 6000 metrów.
Koreańskie ministerstwo transportu lądowego i morskiego ogłosiło, że w ciągu najbliższych 5 lat Seul przeznaczy na cel opracowania supernowoczesnego podwodnego robota aż 20 mld wonów (ok. 52 mln zł). Taki sześcionogi robot, jak wskazuje zdjęcie, w kształcie kraba lub innego podwodnego organizmu, miałby rozwijać sporą prędkość 18 m/min płynąc oraz 30 m/min idąc po dnie oceanu.
Robot ma być oczywiście wyposażony w liczne kamery do badania dna oceanu oraz aparaturę akustyczną, co ma pomóc w odnajdowaniu wraków okrętów, do których nurkowie nie mogą dotrzeć. Projekt będzie realizowany w dwóch fazach. Do 2012 roku powstanie model właściwego robota, który ma schodzić na głębokość 200 metrów. Urządzenie posłuży głównie do testów. W ciągu dalszych 4 lat powstanie właściwy robot, schodzący na 6000 metrów. Oczywiście, Koreańczycy pragną skomercjalizować swój projekt, sprzedając opracowane technologie firmom prywatnym.
Powodem nagłych działań w Korei Pd. na tak ogromną skalę może być przede wszystkim katastrofa wojskowego okrętu Cheonan 26 marca tego roku. W wyniku eksplozji 38 marynarzy poniosło śmierć, a 8 wciąż uznaje się za zaginionych. Statek prawdopodobnie wpadł na jakąś starą minę, rozpadł się na pół i zatonął. W związku ze złymi warunkami atmosferycznymi, akcja ratunkowa trwała kilka dni. Wspomniane ministerstwo transportu sądzi, że posiadając sześcionogiego robota, zdolnego szybko zbadać dno oceanu, udałoby się uratować część załogi.
W Korei Pd. przypomina się, że projekt stworzenia podwodnego robota chodzącego po dnie, powstał dwa lata temu. Ale wówczas nie zainteresowano się nim, oferując z publicznej kasy skromną, jak na koreańskie warunki, sumę 1 mld. wonów (2,6 mln PLN...). Teraz koreański rząd zajmie się sprawą na poważnie. Zdalnie sterowany, sześcionogi, supernowoczesny robot podwodny powstanie do 2016 roku.
Dno oceanu to jedno z najmniej zbadanych i najbardziej nieprzyjaznych człowiekowi, środowisk na Ziemi. Być może dzięki wysiłkowi koreańskiego rządu, uda się choć trochę okiełznać głębiny.
Źródło: koreatimes