Koronawirus. W trakcie pandemii Polacy czytają więcej e‑booków
Okazuje się, że w trakcie pandemii wzrasta nie tylko sprzedaż erotycznych gadżetów - w Polsce e-księgarnie zauważają lepszą sprzedaż cyfrowych wydań książek. Czy to oznacza boom na e-booki?
12.04.2020 13:07
Oczywiście sytuacja na rynku e-booków stale się rozwija i jest dużo lepsza niż jeszcze kilka lat temu. Tyle że ciągle nie brakuje nieprzekonanych. Przymusowa kwarantanna okazuje się być wielką szansą dla cyfrowych książek. Dostęp do e-booków jest znacznie łatwiejszy, szybszy i co najważniejsze - bezpieczniejszy.
Jak czytamy na blogu Świat Czytników, polskie e-księgarnie zauważają wzrost sprzedaży e-booków.
Podobne wzrosty - choć niestety nie wiemy, jak duże - zauważają także zarządzający sklepami Publio czy Woblink. W obu e-księgarniach pojawili się nowi użytkownicy.
Sprzedają się lepiej nie tylko e-książki, ale też same urządzenia umożliwiające czytanie. Świat Czytników ujawnia, że sprzedaż czytników inkBOOK w kanałach online wzrosła o 370 proc. oraz że "liczba aktywacji takich usług jak Legimi czy Empik Go wzrosła pięciokrotnie". Pamiętajmy jednak, że Empik Go dostępny był za darmo.
Również wrocławska firma 71Media, czyli polski dystrybutor PocketBooka (i właściciel sklepu czytio.pl) potwierdza (choć tu bez liczb), że sprzedaż online wzrasta – szczególnie modeli PocketBooka i Kindle obsługujących Legimi.
Rosnąca popularność wcale nie musi oznaczać, że e-booki wyprą papier. A wydawcy i sprzedawcy tradycyjnie wydanych książek muszą radzić sobie z olbrzymim kryzysem. Według szacunków nawet 40 proc. księgarni może nie przetrwać pandemii.
Tymczasem jak zauważa Robert Drózd, e-booki ciągle są powiązane z papierowymi wydaniami. Jeżeli wydawcy zdecydują się opóźnić wiosenne premiery, niektóre z nich nie ukażą się w cyfrowej wersji (podobny problem już dotyka branżę gier). A jeśli wydawcy upadną, bo nie będzie gdzie sprzedawać książek, nie będą w stanie wypuszczać e-booków.