Koszt przesyłki - 150 zł? Nowy sposób na naciąganie na Allegro
07.07.2011 12:38
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
O tym, jak Polacy naciągają Polaków na Allegro można by napisać kilkusetstronicowe tomisko. Dziś mamy kolejny przykład sprzedawcy, który trochę się zagalopował w robieniu ludzi w konia.
O tym, jak Polacy naciągają Polaków na Allegro można by napisać kilkusetstronicowe tomisko. Dziś mamy kolejny przykład sprzedawcy, który trochę się zagalopował w robieniu ludzi w konia.
Przesyłka droższa niż przedmiot? To się rzadko zdarza, ale powiedzmy, że może się zdarzyć, kiedy kupujemy na przykład jeden egzemplarz czasopisma albo jedną płytę DVD. Żeby taki interes się opłacał, mało kto kupuje tego typu przedmioty pojedynczo.
Kupujemy kilka od tego samego sprzedawcy, ten pakuje wszystko do jednej paczki i za przesyłkę płacimy tylko raz. To logiczny sposób myślenia, prawda? Dlatego też pewien sprzedawca, który właśnie stał się sławny na Wykopie, wpadł na pomysł, jak na tym myśleniu zarobić.
Sprzedawca ów handluje żarówkami diodowymi po 10 zł sztuka. Tanio? Faktycznie tego typu żarówki bywają droższe w polskich sklepach. Sprzedawca tłumaczy cenę tym, że przysyła je bezpośrednio z zagranicy. Z tego też powodu za przesyłkę życzy sobie więcej niż za żarówkę – 15 zł.
Tylko kto kupuje jedną żarówkę? Ludzie kupują po 10, 20, a nawet 45. Aukcja jest bardzo popularna. Ludzie kupują, bo najwyraźniej nie czytają tego, co jest napisane małymi, białymi literkami na niebieskim tle: koszt wysyłki dotyczy 1 sztuki.
Po więcej informacji sprzedawca odsyła na stronę "O mnie" (której zresztą chwilę szukałem, zanim zorientowałem się, że tak naprawdę nazywa się "O nas"). Znajduje się tam regulamin, a w nim kilka razy jest podkreślone, jaki jest rzeczywisty koszt wysyłki.
Wszystko w porządku, bo przecież napisali prawdę? Niby tak. Ale nawet przy założeniu, że skoro ostrzegł małymi, białymi literkami, to wszystko jest OK, sprzedawca nie ma prawa pobierać nadmiernej opłaty za przesyłkę. Jest to niezgodne z regulaminem Allegro.
Takich mistrzów można jednak znaleźć w najpopularniejszym polskim serwisie aukcyjnym więcej. Wykopowicze podają linki do kolejnych aukcji, gdzie wysyłka jest droższa niż przedmiot. Jest też link do forum prawnego, w tej sytuacji raczej średnio pomocny.
Sposobów na nieuczciwych sprzedawców trochę jest, ale wszystkie wymagają od kupującego zachodu. Większość oszukanych osób traci niewielkie sumy pieniędzy, dlatego raczej rezygnuje z dochodzenia roszczeń.
Samo Allegro też powinno działać nieco bardziej zdecydowanie w takich sytuacjach. Aukcja, którą znaleźliśmy na Wykopie, wciąż trwa, ludzie wciąż kupują żarówki. A przecież widać czarno na białym, że ktoś tu próbuje naciągać kupujących.
Źródło: Wykop