Krabem w raka - nowy sposób leczenia nowotworów

Lekarstwa na raka poszukują naukowcy na całym świecie - niestety, jak na razie bez konkretniejszych rezultatów. Pozostają więc nam chwilowo tradycyjne metody pozbywania się intruza, wśród których jego wycięcie - o ile się oczywiście da -  jest na razie nadal najskuteczniejsze. Jak się okazuje, nawet tą dość starą już metodę dało się znacznie unowocześnić dzięki zdobyczom robotyki.

Krabem w raka (fot.: sxc.hu)
Krabem w raka (fot.: sxc.hu)
Kira Czarczyńska

17.02.2012 | aktual.: 10.03.2022 16:20

Lekarstwa na raka poszukują naukowcy na całym świecie - niestety, jak na razie bez konkretniejszych rezultatów. Pozostają więc nam chwilowo tradycyjne metody pozbywania się intruza, wśród których jego wycięcie - o ile się oczywiście da -  jest na razie nadal najskuteczniejsze. Jak się okazuje, nawet tą dość starą już metodę dało się znacznie unowocześnić dzięki zdobyczom robotyki.

Urządzenie, któremu być może już niedługo wielu chorych na raka będzie zawdzięczać życie, otrzymało od używających go chirurgów wdzięczne przezwisko - "krab". Dlaczego? Cóż, ze względu na jego konstrukcję, faktycznie bardzo przypominającą to zwierzątko. Główną część tego małego robocika stanowią bowiem szczypce do przytrzymywania guza, oraz specjalny hak, który odcina tkankę i jednocześnie zasklepia powstałą po tym cięciu ranę.

Wszystko odbywa się znacznie mniej inwazyjnie, niż przy tradycyjnych operacjach.

"Krab" wprowadzany jest do organizmu podobnie, jak kamera przy wykonywaniu badań za pomocą endoskopu - przez usta. Nie ma więc rozcinania zdrowych tkanek, blizn pooperacyjnych ani konieczności ich gojenia - dzięki czemu rzecz jasna powikłania czy zakażenia są również znacznie mniej prawdopodobne.

Jak podkreśla pomysłodawca, profesor Lawrence Ho z Singapuru, dzięki zastosowaniu jego wynalazku operacje nowotworów żołądka w ich początkowej fazie będą nie tylko znacznie skuteczniejsze, ale też o wiele mniej obciążające dla organizmu pacjenta. Co więcej, da się je wykonać z wyjątkowo dużą precyzją, dużo większą, niż gdyby to człowiek samodzielnie miał wycinać guza.

Źródło: gizmowatch.com

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.