Krokodyl spowodował katastrofę lotniczą - zginęło 20 osób
Tytuł budzi skojarzenia z filmem katastroficznym klasy b, ale niestety tym razem nie mamy do czynienia z kinową fikcją. Przemycany gad, który wydostał się na wolność, doprowadził do śmierci 19 pasażerów i pilota samolotu.
25.10.2010 19:00
Tytuł budzi skojarzenia z filmem katastroficznym klasy b, ale niestety tym razem nie mamy do czynienia z kinową fikcją. Przemycany gad, który wydostał się na wolność, doprowadził do śmierci 19 pasażerów i pilota samolotu.
Jeden z pasażerów maszyny (Let L-410 Turbolet) lecącej z Kinhasy do Bandudndu, w Demokratycznej Republice Konga, usiłował przemycić żywego krokodyla w torbie sportowej. Podczas lotu gad wydostał się na wolność i wywołał panikę wśród pasażerów, która w ostateczności doprowadziła do katastrofy.
Według jedynej osoby, która ocalała z katastrofy, przerażeni pasażerowie przebiegli do przedniej części samolotu. Pomimo wysiłków pilota maszyna przechyliła się i runęła na ziemię, zabijając wszystkich poza jednym pasażerem i krokodylem. Niestety, gad nie nacieszył się długo wolnością. Tuż po znalezieniu się na ziemi został pocięty maczetami.
Trudno obarczać zwierzę winą za całe zdarzenie. Katastrofę wywołało nieodpowiedzialne i fatalne w skutkach zachowanie człowieka. Przypuszczam, że krokodyl został zabity, żeby umożliwić jak najszybsze poszukiwania pozostałych osób, które teoretycznie mogły przeżyć katastrofę.
Sam wypadek miał miejsce 25 sierpnia, jednak pierwotnie sądzono, że jego przyczyną był brak paliwa. Dopiero niedawno zeznania ocalałego pasażera wyjaśniły, że to przemycany krokodyl doprowadził do katastrofy.
Źródło: Geekologie • Daily Mail