Krótko, technologicznie i strasznie?
Jeśli jest jakaś dziedzina życia, w której powinniśmy bać się nowoczesnej technologii, to zdecydowanie nazywa się ona prywatność. Każdy ma do niej prawo, a przynajmniej powinien mieć. Sporą część tej prywatności mieszkańcy Toronto już wkrótce stracą.
23.10.2007 19:00
Jeśli jest jakaś dziedzina życia, w której powinniśmy bać się nowoczesnej technologii, to zdecydowanie nazywa się ona prywatność. Każdy ma do niej prawo, a przynajmniej powinien mieć. Sporą część tej prywatności mieszkańcy Toronto już wkrótce stracą.
Obecnie za około 18 milionów dolarów jest tam instalowane 12 tysięcy mini-kamer we wszystkich miejscach związanych z transportem publicznym. Urządzenia te na bieżąco będą podglądały ludzi oraz każdemu robiły zdjęcie, możliwe będzie podsłuchanie także każdej rozmowy toczonej przy urządzeniu. Reasumując codziennie będzie podglądane około 1,5 miliona osób. Do zebranych informacji dostęp będą miały oczywiście wyłącznie odpowiednie służby. Przynajmniej takie jest teoretyczne założenie.
Z jednej strony to dobrze, bowiem takie działanie powinno wpłynąć na poprawę bezpieczeństwa ludzi. Z drugiej zaś budzi to pewne obawy i skojarzenia związane z hmm... "Wielkim Bratem". Co o sądzicie o tym pomyśle władz Toronto?
Źródło i fot.: Engadget