KRRiT czepia się internetowego satyryka. Bo podobno przekroczył granice

Wpis, który wywołał burzę
Wpis, który wywołał burzę
Źródło zdjęć: © naTemat
Marta Wawrzyn

14.05.2014 11:47, aktual.: 10.03.2022 11:18

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

ASZdziennik, popularny internetowy magazyn ze zmyślonymi newsami, właśnie zyskał reklamę, jakiej się nie da kupić. Przeciwko jednemu z wpisów protestuje Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Zarzuty są tak absurdalne, jak to tylko możliwe.

Internetowy magazyn satyryczny ASZdziennik w ostatnich miesiącach bije rekordy popularności. Jego twórca, Rafał Madajczak, niedługo po tej rozmowie z Gadżetomanią przeszedł do naTemat. Teraz jego fałszywe newsy można znaleźć również w tym serwisie, oznaczone logo "ASZdziennik" i informacją, że "wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone".

Każdy by zauważył, że to satyra? Wydaje się, że tak. Po pierwsze informacja pod tekstami jest duża i wyraźna, a po drugie ASZdziennik staje się już rozpoznawalną marką. W kręgach politycznych wstyd już nie wiedzieć, co to takiego ASZdziennik. I wstyd przejmować się jego wpisami. Krytykowanie satyryka dla polityka nigdy nie kończy się dobrze, wiedzą to politycy z państw, w których ostra satyra rzeczywiście istnieje.

KRRiT nie chce być przedmiotem żartu

Szef KRRiT przysłał do naTemat pismo, w którym domaga się podjęcia kroków w związku z wpisem zatytułowanym "KRRiT: Spoty Karskiego i Boniego dopiero po godz. 23". "Zagrażają psychicznemu rozwojowi małoletnich". Wpisem, który – żeby było ciekawiej – wyśmiewa nie Krajową Radę, ale infantylne reklamówki wyborcze Michała Boniego i Karola Karskiego. I nic dziwnego, że wyśmiewa, bo rzeczywiście jest co wyśmiewać.

KARSKI SONG

Madajczak napisał, że reklamówki zagrażają rozwojowi psychicznemu nieletnich, w związku z czym Krajowa Rada chce, aby były nadawane późnym wieczorem. W sztabie Boniego ponoć było poruszenie, ale nikt nie wysłał protestu do ASZdziennika. Zaprotestowała tylko Krajowa Rada, która nie została nawet przedstawiona w złym świetle przez ASZdziennik.

Obelżywa satyra? Zobaczcie, co robią Amerykanie i Brytyjczycy!

Prezes Krajowej Rady domaga się "zaniechania dalszych działań wprowadzających opinię publiczną w błąd co do wykonywanych przez KRRiT uprawnień". Jego zdaniem wpis wprowadza czytelników w błąd, bo informacja, że wszystko zostało zmyślone, nie jest wystarczająco duża. Można się przestraszyć takiego pisma, nic więc dziwnego, że w tekście naTemat pojawia się opinia prawnika (który mówi, że to ASZdziennik ma tutaj rację), a także pytanie o dopuszczalne granice satyry.

Czy wpis ASZdziennika to sytuacja, kiedy "konwencja satyryczna użyta jest do zademonstrowania pogardy lub obelżywej krytyki", jak chciałaby KRRiT? A gdzie tam! Amerykanie czy Brytyjczycy w programach śniadaniowych potrafią uderzyć mocniej. A gdybyście chcieli zobaczyć, jak potrafi zmiażdżyć polityka satyryk HBO późnym wieczorem, zobaczcie fałszywą reklamówkę z programu Johna Olivera (uwaga, wideo dla widzów dorosłych).

W Polsce prawdziwa satyra dopiero się rodzi – i dzieje się to nie w telewizji, która nie oferuje niczego ciekawego, ale właśnie w Internecie. ASZdziennik, twórcy politycznych memów i jutubowi prześmiewcy przecierają szlaki i w związku z tym są narażeni na tego typu protesty ze strony obrażonych polityków. W krajach, które wolnością słowa cieszą się dłużej niż 25 lat, taka sytuacja byłaby nie do pomyślenia.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (4)
Zobacz także