Krzesło czy antena satelitarna?
Jeśli nie masz ochoty oszpecać sobie domu anteną satelitarną albo mieszkasz w bloku, w którym zarządca krzywo patrzy na gąszcz anten na fasadzie, to mam rozwiązanie. Krzesło, które można postawić na balkonie i jednocześnie podłączyć do telewizora.
08.12.2011 15:19
Jeśli nie masz ochoty oszpecać sobie domu anteną satelitarną albo mieszkasz w bloku, w którym zarządca krzywo patrzy na gąszcz anten na fasadzie, to mam rozwiązanie. Krzesło, które można postawić na balkonie i jednocześnie podłączyć do telewizora.
Brytyjska firma SAT+ wprowadziła na europejski rynek świetne rozwiązanie. Krzesło, które na pierwszy rzut oka wygląda jak... krzesło. Ot, zwykły ogrodowy mebel. Z tym, że po podłączeniu kabla koncentrycznego pełni rolę anteny satelitarnej o średnicy 60 cm. W pełni funkcjonalnej do czasu, aż ktoś na niej siądzie.
Rozwiązanie banalne, a jednocześnie bardzo innowacyjne. Obecnie na fasadach widać właściwie tylko czasze anten. O ile na początku lat 90. był to synonim luksusu, o tyle dzisiaj jest to po prostu oszpecanie budynków. Na dodatek jeszcze niewielu ludzi wie, że do tego, aby mieć w domu kilka tunerów, wystarczy jedna antena z konwerterem mającym kilka wyjść. Niejednokrotnie można więc spotkać balkon, na którym obok siebie wiszą anteny z logo Cyfry+, Polsatu oraz Telewizji n.
Krzesło ma wbudowany konwerter (niestety z jednym wyjściem), waży 5 kg i kosztuje 242 euro. Dostępne jest w ofercie sklepu SATeuropa. Rozwiązanie genialne, jednak ma dwa minusy. Pierwszym jest kwestia przykręcenia (przyklejenia?) krzesła do podłoża. Drugim - konieczność pamiętania o odśnieżaniu siedziska.
Źródło: SATeuropa