Książka "Wiedźmin"? Niedługo nikt nie będzie o niej pamiętał
A wszystko to przez CD Projekt RED, które zrobiło z Geralta światową sławę. A my wcale nie mamy im tego za złe, wręcz przeciwnie, chcemy więcej.
09.01.2014 22:31
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Niedługo w samym centrum będzie nie tylko gra. Owszem, dziś Wiedźmin 3: Dziki Gon to najgłośniejszy „wiedźmiński” projekt, na który czeka cały świat. To jednak nie wszystko, bo Geralt powoli zaczyna być... wszędzie.
Jaskier przy stole
Niedawno pojawiły się puzzle, niebawem dostaniemy grę na platformy mobilne, komiks czy też dopiero co zapowiedzianą planszówkę. Tak przedstawiają ją twórcy:
„Wiedźmin Gra Przygodowa” stanowić będzie idealną propozycję zarówno dla fanów uniwersum, jak i zupełnie nowych graczy, poszukujących wymagającej, ale i odprężającej rozrywki w gronie przyjaciół. Tytuł pozwoli na przemierzanie wiedźmińskiego świata w poszukiwaniu przygód oraz złota pod postacią jednego z czterech zróżnicowanych bohaterów: zabójcy potworów Geralta z Rivii, barda Jaskra, urokliwej czarodziejki Triss Merigold oraz krasnoludzkiego wojownika imieniem Yarpen Zigrin.
Na co dzień nie gram w planszówki, ale w tę chcę zagrać. Jestem fanatykiem? Wcale nie – owszem, gry uwielbiam, ale – tu wstydliwe wyznanie – nie skończyłem nawet książkowej sagi. A początek „Sezonu Burz” był dla mnie tak słaby, że zrezygnowałem z zakupu.
Najlepsi z najlepszymi
Planszówka wygląda jednak bardzo ładnie i interesująco, nawet jeśli fanem Wiedźmina się nie jest. I co najważniejsze – od razu widać, że to ma być hit. Tak właśnie działa CD Projekt RED, angażując w pracę nad marką najlepszych. W końcu wydawca planszówki, Fantasy Flight Games, to najwyższa liga.
Ale przecież tak samo jest z komiksem, Dark Horse to jeden z największych komiksowych wydawców. Wszystkie wiedźmińskie produkcje mogą liczyć na porządną promocję. Będzie o nich głośno.
Geralt na lotnisku
A ja chcę ich... jeszcze więcej. Figurki? Czemu nie! Ale przecież Geralt mógłby stać się prawdziwą pop-kulturową gwiazdą, obecną na serii różnorodnych produktów. Magnesy na lodówkę, zeszyty, kalendarze czy nawet figurka bohatera na warszawskim lotnisku. Chwalmy się tym, że Wiedźmin jest z Polski, promujmy go, zróbmy z niego nasz znak rozpoznawczy.
Owszem, to już się dzieje. Obama dostaje Wiedźmina 2 od naszych rządzących, na świecie większość wie, że CD Projekt RED to ekipa z Polski. Niech wszyscy o tym wiedzą.
Trudno sobie wyobrazić inny „polski” świat, który miałby taki potencjał i takie możliwości. Z Wiedźminem zrobić można naprawdę wiele i mam nadzieję, że na planszówkach czy puzzlach się nie skończy.
Już jest dobrze, a może być jeszcze lepiej.