Księżyc kontra Ziemia - nowe, epickie sci‑fi?
Doszły mnie słuchy o przygotowaniach do nakręcenia bardzo ciekawego filmu. Earth vs. Moon, bo tak będzie się nazywał, ma swoim przepychem i epickim rozmachem przebić wszystko co do tej pory widzieliśmy. Budżet filmu zaplanowano na 200 milionów dolarów - to jednak aż o 34 miliony dolarów mniej niż Avatar Camerona. Co z tego wyjdzie?
Doszły mnie słuchy o przygotowaniach do nakręcenia bardzo ciekawego filmu. *Earth vs. Moon, *bo tak będzie się nazywał, ma swoim przepychem i epickim rozmachem przebić wszystko co do tej pory widzieliśmy. Budżet filmu zaplanowano na 200 milionów dolarów - to jednak aż o 34 miliony dolarów mniej niż Avatar Camerona. Co z tego wyjdzie?
Fabuła jest bardzo prosta. W niedalekiej przyszłości (czyli za jakieś 300 lat :) część Ziemian musiało opuścić naszą planetę z powodu wielkich zanieczyszczeń. Skolonizowali oni Księżyc i tam zaczęli rozwijać nową, będącą w opozycji do ziemskiej, cywilizację. Oczywiście wkrótce na horyzoncie pojawia się konflikt ... kto zwycięży? Tego dowiemy się już z filmu!
Pomysł na scenariusz zainspirowany jest jednym z wykładów Stephena Hawkinga, znanego kosmologa. Podczas swojego odczytu dopuścił on teoretyczną potrzebę ucieczki z naszej zanieczyszczonej planety w niedalekiej przyszłości. To właśnie popchnęło twórców scenariusza filmu Zombieland, Rhetta Reese i Paula Wernicka do podjęcia prac nad filmem o wojnie między Ziemią a Księżycem. Podobno w głównej roli bardzo chcieliby zobaczyć rozchwytywanego ostatnio Willa Smitha ...
Warto nadmienić, że podobny zamysł można znaleźć w książce The Moon Is a Harsh Mistress (polski tytuł Luna to surowa pani) napisanej przez Roberta A. Heinleina. Całkiem możliwe, że scenarzyści oprą się na tej właśnie książce...
Źródło: firstshowing.net
Foto: vikush