Kupujemy zmywarkę. Na co zwracać uwagę?
„Po co mi zmywarka?” to pytanie, które może zadawać sobie albo osoba z niewielką rodziną, albo ktoś, kto jeszcze nie korzystał ze zmywarki. Urządzenie jest przydatne, ale wybór właściwego modelu prosty. Producenci kuszą takimi nowinkami, jak Multizone, Lift-Up, Aqua Safe, Eco i podobne funkcje o ładnie brzmiących, ale mglistych nazwach.
11.01.2017 | aktual.: 11.01.2017 22:08
Jaka zmywarka i w jakiej cenie?
Podstawa to wybór zmywarki do zabudowy albo wolnostojącej, następnie: wybór rozmiaru. Liczy się głównie szerokość, gdyż głębokość i wysokość są zestandaryzowane. Choć specyfikacja może się odrobinę różnić (np. 60 czy 59,8 cm), to generalnie są dostępne szerokości 45 cm, 60 cm i 55 cm (zmywarki kompaktowe). Głębokość to zawsze 60 cm (50 cm w kompaktowych), a wysokość – 85 cm (zwykle 44 cm w kompaktach).
Nawet w ramach jednej klasy rozmiaru zmywarki mogą różnić się pojemnością. Przy szerokości 45 cm do środka zmieścimy 9 czy 10 kompletów naczyń, przy szerokości 60 cm – od 12 do 15 kompletów. Zmywarki kompaktowe mieszczą sześć kompletów. Przez komplet rozumiany jest zestaw: talerz głęboki, płytki i deserowy, szklanka, filiżanka, kieliszek do wina, łyżka, widelec, nóż i łyżeczka.
Cena? Nie jest aż tak istotna. Większość zmywarek można kupić za 1200-1800 zł. Różnice nie są na tyle duże, aby usprawiedliwiały rezygnację z upatrzonego modelu ze względu na oszczędności. Są jeszcze zmywarki z wyższych półek cenowych (ok. 2,5-3 tys. zł i 4 tys. zł lub więcej), ale tym przyjrzymy się później. Ważne jest bowiem to, co zmywarki mają do zaoferowania oprócz wymiarów, pojemności i ceny.
Co w zmywarce piszczy?
Każda zmywarka hałasuje, ale niektóre bardziej. Im cichszy model, tym lepiej, choć znów: są to różnice rzędu dwóch-trzech decybeli, a nie jak między przelatującą muchą a młotem pneumatycznym. Różnić się może sposób rozmieszczenia uchwytów w koszach na naczynia. To przekłada się na wygodę zapełniania czy opróżniania zmywarki, a także na możliwość umieszczenia we wnętrzu nie tylko zastawy stołowej, ale i garnków oraz większych naczyń.
Problem w tym, że na pierwszy rzut oka nikt nie jest w stanie osądzić, czy lepiej korzystać z kosza na sztućce po prawej czy po lewej stronie; z półki z mniejszym czy większym zagęszczeniem przegródek. To wszystko wychodzi w praktyce, a znaczenie mają nasze nawyki: to, z jakich naczyń korzystamy, czy jak często posługujemy się zmywarką.
Znacznie łatwiej porównać zmywarki pod kątem klasy energetycznej i zużycia wody – najbardziej akcentowanych cech tych sprzętów. Im mniejsze zużycie mediów, tym oczywiście lepiej, choć osoby, które wybierają najbardziej oszczędne modele, niekiedy narzekają, że naczynia nie są zmywane wystarczająco dokładnie. W droższych modelach niskie zużycie jest uzyskiwane dzięki montażowi czujnika zanieczyszczenia wody. Jeżeli woda jest czysta, zmywarka korzysta z niej ponownie, więc mniejsze wykorzystanie mediów nie powinno się przekładać na niedokładne mycie.
Skuteczne czyszczenie umożliwiają różne programy, dostosowane do konkretnych naczyń czy rodzaju zabrudzeń. Dobrze, jeśli zmywarka pracuje w różnych temperaturach (do 70 st. C dla kompletów mocno zabrudzonych) i ma program delikatnego mycia naczyń kruchych lub wrażliwych na wysokie temperatury. Urządzenie powinno także dobierać ilość wody i detergentu do poziomu załadowania lub umożliwiać ręczny wybór programu dla niewielkiej ilości naczyń.
Panel z wyświetlaczem może informować o pozostałym czasie zmywania czy poziomie detergentu, ale i bez niego da się przeżyć. To dodatkowe udogodnienie, ale nie element, który powinien decydować o wyborze lub rezygnacji ze zmywarki.
Technologie o dziwnych nazwach, które nic nie mówią
Producent wymyśli ładnie brzmiącą nazwę nawet dla kosza na sztućce, żeby tylko pochwalić się innowacyjną technologią. „Orbitalny system zmywania”, o którym informuje marka Smeg, to dodatkowe śmigło rozprowadzające wodę. „Aqua Stop” to zabezpieczenie wyłączające zmywarkę i wypompowujące wodę w razie wycieku. „Program Bio” to czyszczenie naczyń, do których przywarły resztki jedzenia. „Multizone” pozwala wybrać mycie tylko w górnym lub dolnym koszu.
Wszystkie te funkcje są przydatne, ale może się okazać, że wcale nie są wyróżnikiem zmywarki. To, co na karcie produktu A będzie określone jako „Aqua Stop”, na karcie produktu B może widnieć jako „zabezpieczenie przed zalaniem”. „HalfLoad” to gdzieniegdzie „możliwość częściowego załadunku” - co nie brzmi już tak fajnie, ale w praktyce oznacza taką samą funkcjonalność.
Wybierając sprzęt, warto kierować się nie mało mówiącymi nazwami własnymi rozwiązań, a faktycznymi możliwościami urządzenia. Nie dajmy się także zwieść długiej liście zalet, bo niekiedy jest ona sztucznie rozwijana tak mało znaczącymi cechami, jak np. „sygnał akustyczny końca pracy”.
Za co płacimy więcej?
Czym różni się zmywarka za 1500 zł od takiej za 5 tys. zł? Klasy energetyczne w obu przypadkach są zbliżone – trudno teraz o urządzenie o klasie niższej niż A; większość to A+ lub A++. Przepaść nie dzieli tańszych i droższych modeli także pod względem zużycia wody.
Droższe zmywarki mają jednak wydajniejsze systemy grzewcze czy umożliwiają podłączenie się do źródła ciepłej wody, co w większym stopniu ogranicza zużycie energii i przyspiesza mycie. Czujniki załadunku pozwalają automatycznie wybrać właściwy program, wymienniki ciepła wykorzystują ciepłą wodę do podgrzania wody w kolejnej fazie zmywania… i tak dalej.
W kosztownych modelach można znaleźć większość tych funkcji naraz; mniejsze dysponują zwykle tylko niektórymi z nich. Ważny jest także markowy design – bo za wygląd też się płaci – oraz jakość wykonania podzespołów. Mocniejsze śmigła przetrwają dłuższy czas, trwalszy od plastikowego uchwyt nie złamie się przy otwieraniu drzwiczek, a lepszej jakości rolki na półkach umożliwią „gładki” ruch przy wysuwaniu i oszczędzą nam mocowanie się z półką.
Znaczenie ma także podejście do klienta, czyli to, jak szybko serwis reaguje w razie awarii i czy robi problemy w przypadku korzystania z gwarancji. Jego jakość jest jednak niemożliwa do sprawdzenia przed zakupem, a dowody anegdotyczne w postaci historyjek z internetu o niczym jeszcze nie świadczą. Każda firma zalicza wpadki, zaś ludzie piszą głównie o negatywnych doświadczeniach, rzadko znajdując w sobie determinację, żeby coś pochwalić.
Czy da się wybrać idealną zmywarkę?
W praktyce nawet tanie zmywarki mogą okazać się całkiem porządnym sprzętem. Zalety i wady wybranego modelu poznamy jednak dopiero po kilku tygodniach użytkowania, kiedy będziemy mogli ocenić przystępność pewnych rozwiązań (np. wygody ładowania i rozładunku, dostępu do wsypu soli itp.). Przed zakupem możemy wspomóc się opiniami z internetu, jednak pamiętajmy, że uzyskamy obraz mocno skrzywiony. Negatywne opinie mogą wynikać nie z jakości sprzętu, ale z faktu zakupu modelu niedostosowanego do konkretnych potrzeb.
Zakup zawsze będzie decyzją podejmowaną w dużym stopniu w ciemno. Możemy tylko mieć nadzieję, że patrząc na faktyczne funkcje zmywarki, wybierzemy model możliwie praktyczny. Sprzętu idealnego, kompletnie pozbawionego wad, a zarazem takiego, na który nigdy nie będziemy narzekać, nie znajdziemy nigdy.