Lampka zasilana Twoją własną krwią!
Nie ma rady! W czasach kryzysu trzeba oszczędzać na czym tylko się da - na rachunkach za telefon, gaz oraz prąd. Z pewnością dużo łatwiejsze byłoby to ostatnie, gdyby każde zapalenie światła wymagało kropli Twojej krwi. Może wydaje się to Wam szalone (bo takie jest), ale to dzieje się naprawdę.
22.09.2009 | aktual.: 14.03.2022 11:02
Nie ma rady! W czasach kryzysu trzeba oszczędzać na czym tylko się da - na rachunkach za telefon, gaz oraz prąd. Z pewnością dużo łatwiejsze byłoby to ostatnie, gdyby każde zapalenie światła wymagało kropli Twojej krwi. Może wydaje się to Wam szalone (bo takie jest), ale to dzieje się naprawdę.
Na pomysł tak przerażającej lampki wpadł projektant Mike Thompson. Urządzenie generuje światło bezpośrednio z naszej krwi. Dzieje się tak, dzięki specjalnej cieczy, która zaczyna świecić po kontakcie z tą dość ważną cieczą, płynącą w naszych żyłach.
Gadżet wygląda bardziej jak odwrócona żarówka lub po prostu dzbanek niż lampa. Obawiam się jednak, że jest ona jednorazowego użytku, ponieważ trzeba usunąć jej górą cześć, a następnie wkropić trochę krwi, aby zaczęła działać. Kiedy już przestanie świecić, to nadaje się tylko do wyrzucenia.
Pomysł szalony, dziwny i trochę przerażający, ale jakże ekologiczny i tani w stosowaniu (jeśli chodzi o pieniądze). A co Wy sądzicie na ten temat? Ja nigdy bym nie kupił czegoś takiego.
Źródło: The Design Blog