Lenovo: ich pomysły są zwariowane! I o to właśnie chodzi: oczekuję szaleństwa!

Lenovo: ich pomysły są zwariowane! I o to właśnie chodzi: oczekuję szaleństwa!

Zdjęcie naukowca pochodzi z serwisu shutterstock.com
Zdjęcie naukowca pochodzi z serwisu shutterstock.com
Adam Bednarek
29.05.2015 08:59

Zupełnie nie rozumiem, czemu z ich pomysłów albo się szydzi, albo macha się na nie rękami, albo nawet przechodzi niewzruszonym. Lenovo naprawdę pokazuje ciekawe rzeczy!

No dobra, przyznaję, ich zapowiedzi trochę wyglądają jak żarty przygotowane na pierwszego kwietnia. Trudno nie zareagować śmiechem, kiedy widzi się smart-watch z drugim ekranem.

Lenovo: nietypowy smart-watch

Ekranem, do którego trzeba się zbliżyć. Bardzo zbliżyć. Dopiero po przyłożeniu oka będziemy widzieć więcej. I tylko my.

Logiczne, w końcu przykładając oko do ekranu zasłonimy zegarek innym.

Lenovo Tech World - Magic View Smartwatch Demo

Oczywiście możemy dyskutować nad tym, czy to wygodne rozwiązanie. W zatłoczonym autobusie może być z tym problem. Ale siedząc na fotelu, leżąc w łóżku? Już brzmi to znacznie lepiej.

Zresztą nie w tym rzecz. Smart-watch od Lenovo jest na razie konceptem. Ale pokazuje firmę od dobrej strony. Jako firmę, która szuka pomysłu na siebie i chce zaproponować rozwiązania, których inni nie mają. Chce się czymś wyróżnić!

Klawiatura z projektora w smartfonie Lenovo

Na przykład... klawiaturą z projektora. Dzięki Lenovo Smart Cast pisać lub grać będzie można niemal na każdej powierzchni.

Lenovo Tech World - Smart Cast

To rzecz jasna nie jest autorski pomysł Lenovo. Takich “laserowych klawiaturek” mamy na rynku już bardzo dużo. Nie jest to też specjalnie drogi gadżet. Czym tu się zachwycać?

Lenovo wykorzystuje dobrze znaną technikę. Jednak mowa tu nie o bezczelnej kopii, a o rozwinięciu. W końcu jak do tej pory żaden producent smartfonów nie pomyślał o tym, żeby taki gadżet umieścić w telefonie, a nie obok niego.

Poniekąd Lenovo jest kolejnym dowodem na to, że duże firmy kopiują mniejsze. No bo przecież takie klawiaturki z projektora już dawno zagościły w chińskich sklepach, wariacje na ten temat dostępne były też na takich serwisach jak Indiegogo czy Kickstarter.

Ale to rozwinięcie, a nie naśladowanie. Lenovo jest krok przed innymi firmami, wykorzystując sprawdzony pomysł w nowy sposób. Robi coś, czego nie zrobił nikt inny.

Obraz
© androidcentral.com

Takie myślenie musi imponować. Musi się podobać. Nawet jeżeli to tylko koncepty, to firma zasługuje na słowa pochwały. Wreszcie pokazuje coś ciekawego i oryginalnego. Szalonego, ale i odważnego.

Odważne pomysły Lenovo

Powinniśmy to doceniać. Dobrze, że na rynku są jeszcze producenci, którzy pokazują coś innego. Chcą ryzykować.

Jedni powiedzą, że to wariactwo, głupota, strata czasu i pieniędzy. Ale kto wie - może nagle okaże się, że klawiatura z projektora, która jest wbudowana, przez co nie trzeba jej kłaść obok telefonu, jest niezwykle przydatnym rozwiązaniem. Niemożliwe?

Obraz

Pomysły, które na początku wydawały nam się głupie i absurdalne, z czasem stawały się niezbędnymi elementami naszego życia. Nie byłoby ich, gdyby na wszystkie odbiegające od normy koncepcje reagowano wyłącznie śmiechem.

Dlatego ja wolę tych, którzy są szaleńcami niż tych, którzy stoją w miejscu i wprowadzają kosmetyczne zmiany. Z bezpieczeństwa, bo boją się, że stracą klientów.

Lenovo próbuje. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Ale za sam fakt, że dostajemy prezentację oryginalnych pomysłów należą się brawa. Szaleństwo też jest potrzebne!

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)