LG Music Flow P7 - głośnik, dzięki któremu wkroczysz w bezprzewodowe życie
W najbliższej przyszłości czekają nas dwie poważne rewolucje w świecie technologii – bardzo wydajne akumulatory i wszechobecny brak kabli. Praktycznie rzecz ujmując już dziś stajemy się świadkami tej rewolucji, bo wiele firm robi co może, by rozpowszechniać te standardy. W gąszczu propozycji warto zwrócić uwagę na działania firmy LG, która w swojej ofercie posiada wiele urządzeń obsługujących bezprzewodową łączność i charakteryzujących się długim czasem pracy na akumulatorze.
Kiedyś miałem szczęście i wygrałem bezprzewodową mini-drukarkę LG. Obecnie nie ma jej już w ofercie na polski rynek, ale wciąż można ją zamówić z zagranicy. Mam do niej sentyment, bo to był pierwszy tego typu sprzęt, który nie potrzebował do pracy kabla i mogłem zabrać go dosłownie wszędzie. Zabawa w mobilnego fotografa amatora jest bardzo ciekawa, zabawna i przynosi wiele satysfakcji. W moim przypadku sprawdziło się też powiedzenie, daj palec, a wezmą całą rękę. Obecnie mam u siebie kilka urządzeń działających bez konieczności łączenia przewodowego i z pewnością to nie koniec tego typu zakupów.
Trudny wybór
Zastanawiałem się nad bezprzewodowym systemem audio. Są jednak dwie rzeczy, które wciąż mnie powstrzymują od zakupów. Mimo że mam spore mieszkanie, niektóre pomieszczenia są niezbyt ustawne pod względem akustyki. System Multiroom instaluje się przeważnie na stałe, albo wręcz ukrywa dla większego efektu „łał”. Nie jest też tajemnicą, że taki system to spora inwestycja. Z tego względu odłożyłem plany, aż do wczoraj, kiedy dostałem propozycję opisania bezprzewodowego głośnika Bluethooth LG Music Flow P7. Kiedyś nie brałem tych sprzętów pod uwagę, ale od tego czasu minęło kilka chwil i - jak się okazuje - wiele się zmieniło. Plany więc wróciły, a skłoniło mnie do tego kilka mocnych argumentów.
Nie tylko multiroom
Pierwszym moim zaskoczeniem był fakt, że na oficjalnej stronie internetowej LG, ten głośnik jest umieszczony jako część składowa bezprzewodowego systemu audio LG, czyli Wireless Multi-Room. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie by z niego korzystać w wielu różnych miejscach, bo jest na tyle kompaktowy i lekki, że bez zabierania dużej przestrzeni i zbędnego dźwigania zmieści się w plecaku czy torebce.
Wiele możliwości
Głośnik działa oczywiście w technologii Bluetooth, więc można pod niego podpiąć wiele różnych sprzętów, które obsługują ten standard. Odpowiedzialna za to jest technologia Multipoint, która pozwala na jednoczesne połączenie trzech różnych urządzeń. Firma gwarantuje, że przełączanie miedzy nimi nie będzie sprawiać żadnych problemów. Bez względu na źródło, dźwięk zawsze powinien być na najwyższym poziomie dzięki funkcji LG Auto Sound Engine i dwóm wzmacniaczom pasywnym.
Wszystko za pomocą dedykowanej aplikacji Music Flow dostępnej zarówno na urządzenia z systemem Android, jak i iOS. LG dodaje jednak coś ekstra. Głośnik P7 bez problemu synchronizuje się z telewizorami LG, także za pomocą protokołu Bluetooth.
Owszem, głośnik ma tylko i aż 20W mocy, ale i o tym Koreańczycy pomyśleli, bo w zaimplementowano w nim funkcję Dual Play, czyli możliwość podwojenia wydajności dźwięku dzięki trybowi Stereo mode i Twin mode. Możliwości wykorzystania tej funkcji jest sporo. Zadowoleni będą ci, którzy robią duże imprezy domowe, ale też ludzie biznesu, którzy organizują i prowadzą prezentacje dla wielu osób jednocześnie.
Nie bez znaczenia jest w tym przypadku akumulator, którego 2600 mAh pojemności pozwala na ciągłe odtwarzanie dźwięku przez ponad 8 godzin. W razie potrzeby można go szybko podładować korzystając z uniwersalnego złącza USB.
Bez wątpienia mam twardy orzech do zgryzienia, bo nie dość, że sprzęt prezentuje się pod względem technicznym bardzo dobrze, to przemawia za nim również wygląd – nie wygląda jak plastikowa zabawka, która za chwile ma się rozlecieć. Chyba już podjąłem decyzję.
Autor: Krzysiek Rodziński