LifeHub. WSZYSTKO w jednym urządzeniu. Genialny koncept!
Stworzenie jednego urządzenia, które będzie w stanie pełnić rolę kilku innych, wcale nie jest pomysłem oderwanym od rzeczywistości. Czy LifeHub jest coś w stanie zmienić? Owszem, i to nawet dużo.
12.03.2014 21:16
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Gdy byłem małym chłopcem, nadarzyła mi się okazja przetestować małe i jednocześnie zgrabne jajeczko, w którym to znajdował się elektroniczny pupil. I podobnie jak większość dzieciaków, zachorowałem na manię Tamagotchi.
„Darmozjada” wystarczyło karmić, bawić się z nim, usypiać go oraz sprzątać po nim. To wszystko wystarczyło, by zwierz rósł i rozwijał się, a szło mi całkiem dobrze.
Pewnego dnia na targu ze zdumieniem odkryłem, że można nabyć urządzenie posiadające wszystkie rodzaje ówcześnie dostępnych zwierząt. A było ich całkiem sporo.
Wielofunkcyjność owego jajka była czymś upragnionym w oczach dzieci i nie inaczej jest w dzisiejszych czasach. Choć nieco podrosłem, to w dalszym ciągu mam manię posiadania wszelkich możliwych funkcji w jednym urządzeniu. Po pewnym czasie emocje ustają i okazuje się, że większość dodatków jest tak naprawdę zbędna – mimo, iż w pierwszej chwili wydaje się, że nigdy nie zaszkodzi mieć ich w nadmiarze.
Wszystko w jednym, w jedności wszystko
LifeHub określane jest jako urządzenie wielofunkcyjne. Jak wiele innych, choć nigdy wcześniej nie zaprojektowano gadżetu w postaci zegarka, który mógłby w jednej chwili stać się smartfonem, portfelem, dobrej jakości głośnikami, a także projektorem.
I choć wizja zegarka zmieniającego się jak Transformersy jest tylko koncepcją graficzną, która nie znalazła jeszcze uznania w oczach firm, które mogłyby wyprodukować taki prototyp, to robi wielkie wrażenie i naprawdę trzymamy kciuki za Lifehub.
Zrealizowanie wizji Lucid Design dla użytkownika oznaczałoby wiele korzyści, przede wszystkim - wyeliminowanie zbędnych gadżetów. Życie z jedną ładowarką nabiera sensu.
Kropka nad ...
W chwili powstania, LifeHub byłby urządzeniem z giętkim ekranem OLED. Służyłby nie tylko do sprawdzania wiadomości, rozmawiania czy słuchania muzyki. Z pewnością byłby czymś więcej.
Czym? Miejmy nadzieję, że kiedyś się przekonamy.