Lubisz politykę?

Jeśli tak, to pewnie czekasz na najnowszy film Michaela Moora, bez względu czy popierasz jego poglądy, czy jesteś jego zdecydowanym przeciwnikiem. Ja znajduje się gdzieś po środku tych dwóch grup, ale też jestem strasznie ciekaw, jaki będzie następny film mistrza politycznego dokumentu. Znalazłem na ten temat trochę newsów..

A więc po pierwsze, tytuł! Film nazywał się będzie *Capitalism: a love story *ale nie sądzę, aby reżyser zrobił film, który będzie naprawdę afirmacją kapitalizmu. Na dowód przytoczę jego wypowiedź:

"To będzie idealna komedia romantyczna! Ma w sobie wszystko - pożądanie, pasję, romantyczność i 14 000 traconych miejsc pracy dziennie. To miłość zakazana, nikt nie śmie mówić o niej głośno - to kapitalizm!"

O czym konkretnie będzie film? Ma pokazać kulisy przekazania publicznych pieniędzy (700 miliardów dolarów!) na rzecz wielkich, bankrutujących koncernów. Michael Moore nazywa to wydarzenie największą kradzieżą w historii Stanów Zjednoczonych. A Wy? Zgadzacie się z nim?

P.S. Przepraszam za ten filmik - nie mogłem się powstrzymać... ;-)

Foto: BigBen-