Lwy okradły reportera i przygotowały krótki dokument [wideo]
Fotograf Roger de la Harpe wybrał się ostatnio do rezerwatu Tswalu Kalahari w Afryce. Zamiast zająć się kręceniem zwykłych filmików i zdjęć, na których dzikie zwierzęta widać z bezpiecznej odległości, Harpe spróbował podstępu. Przechytrzone lwy nawet nie zorientowały się, w czym biorą udział.
Fotograf Roger de la Harpe wybrał się ostatnio do rezerwatu Tswalu Kalahari w Afryce. Zamiast zająć się kręceniem zwykłych filmików i zdjęć, na których dzikie zwierzęta widać z bezpiecznej odległości, Harpe spróbował podstępu. Przechytrzone lwy nawet nie zorientowały się, w czym biorą udział.
Roger de la Harpe "porzucił" niewielką kamerę z nadzieją, że zainteresują się nią lwy. Zamiast chodzić przed obiektywem, zaciekawiona lwica chwyciła sprzęt w zęby. Tym samym stała się chyba pierwszym przedstawicielem swojego gatunku, który w tak niekonwencjonalny sposób przygotował film dokumentalny.
Fotograf, który od 30 lat zajmuje się pracą z dzikimi zwierzętami, mówi, że z takim zachowaniem spotkał się po raz pierwszy w życiu. Na szczęście, kamerze nic się nie stało. Po pięciominutowej wędrówce lwica porzuciła własność reportera wśród traw. Miejmy nadzieję, że Harpe nie zobaczy widoku rozwartej lwiej paszczy, tak jak widziała to kamera.
Źródło: slashgear