MacBook Air 13,3“ (Mid 2011) Core i5 [test]
Ostatnio o Apple'u wiele się mówi w Polsce. Firma z Cupertino właśnie otworzyła u nas swój sklep internetowy. Czekamy też na udostępnienie muzyki w iTunes w normalnych cenach. Tymczasem testujemy wyjątkowo ciekawego MacBooka Air z nowym procesorem Intel Core i5 1,7 GHz oraz dyskiem SSD.
Ostatnio o Apple'u wiele się mówi w Polsce. Firma z Cupertino właśnie otworzyła u nas swój sklep internetowy. Czekamy też na udostępnienie muzyki w iTunes w normalnych cenach. Tymczasem testujemy wyjątkowo ciekawego MacBooka Air z nowym procesorem Intel Core i5 1,7 GHz oraz dyskiem SSD.
Specyfikacja
Otrzymałem do testów najmocniejszą wersję MacBook Air 13,3”. Wraz z nową serią najcieńszych notebooków Apple’a pożegnano się z procesorami Intel Core 2 Duo. Zastąpiły je chipy Intel Core i5. W testowanym modelu znajduje się dwurdzeniowy procesor o taktowaniu 1,7 GHz i 4 GB pamięci RAM DDR3 1333. Poczciwą grafikę spod znaku GeForce zastąpiono chipem Intel HD Graphics 3000 z 384 MB pamięci DDR3 SDRAM współdzielonej z pamięcią główną. Ważnym elementem jest też dysk SSD o pojemności 256 GB. W 13-calowej wersji do wyboru jest też dysk 128 GB.
Wygląd, obudowa, jakość wykonania
Podobnie jak w poprzednich modelach, także obudowa w nowej wersji MacBooka Air została w całości wykonana z aluminium. Z wyglądu komputer zupełnie nie różni się od poprzednika. Niemal identyczna jest także waga MacBooka Air, która wynosi 1,35 kg.
Jedyną zauważalną różnicę stanowi podświetlanie klawiatury. W poprzednim teście pisałem, jak bardzo brakowało mi tego elementu w notebooku tej klasy: "To trochę tak, jakby zamówić wielką porcję lodów z bitą śmietaną i nie dostać polewy albo orzechowej posypki".
Teraz polewa się pojawiła ;) Zmieniono też dwa klawisze – symbole Spaces i Dashboard zostały zastąpione przez Mission Control oraz LaunchPad.
Jakość wykonania stoi na bardzo wysokim poziomie, chociaż po raz pierwszy w przypadku testowanych MacBooków mam pewne zastrzeżenia. Aluminiowa obudowa jest bardzo delikatna, wręcz nieco ugina się pod naciskiem. Nieco irytujące było też delikatne trzeszczenie obudowy na spodzie w rogach, kiedy trzymałem notebooka na kolanach i pisałem na klawiaturze. Odniosłem wrażenie, jakby spód obudowy był odrobinę niedokręcony, co tylko potęgowało delikatność komputera.
Obudowy nie ma nawet co próbować samodzielnie dokręcić czy odkręcić, ponieważ Apple zastosował nowe śrubki w kształcie pięciokątnej gwiazdy z zaokrąglonymi rogami. Ma to najwidoczniej zmusić do zabierania komputera do serwisu zamiast bawienia się w domowego majsterkowicza. Można zapomnieć o łatwej wymianie dysku czy pamięci RAM.
Notebook został wyposażony w gniazdo kart SD, dwa porty USB (po lewej i prawej stronie), gniazdo słuchawkowe. Nowością jest port Thunderbolt/Mini Display Port, umożliwiający podpięcie monitora, ale nie tylko. Więcej na ten temat pisałem w poprzednim teście. Rozkład portów pozostał taki sam. Układ jest bardzo dobry, ale zdecydowanie brakuje dodatkowych portów USB. Plus stanowi Thunderbolt, który pewnie przyda się dopiero pewnie za ok. 1-2 lata. W tej chwili trudno znaleźć jakiekolwiek urządzenia wyposażone w to gniazdo.
Wyświetlacz
Bez zmian pozostał także ekran. To ten sam błyszczący ekran LCD o rozdzielczości 1440 x 900 pikseli. Rozdzielczość jest nieco większa niż w 13-calowych MacBookach Pro (1280 x 800). Wprawdzie przesiadka na nieco mniejsze literki w MBA początkowo odrobinę męczy, ale po chwili przyzwyczaiłem się do nowej rozdzielczości, która teraz wydaje mi się optymalna dla tej wielkości matryc.
Ekran nie jest chroniony dodatkową szybą ochronną, jak w przypadku MacBooków Pro. Z jednej strony to minus, ponieważ matryca ma gorszę ochronę. Z drugiej - wyświetlacz odbija mniej światła, a komfort pracy na takim ekranie jest o wiele wyższy. Wyświetlacz ma bardzo dobry kontrast i jasność. Kąty patrzenia ekranu są również dobre, powyżej przeciętnej. To świetny wyświetlacz jak na notebooka.
Warto też wspomnieć, że MacBooki Air nie mają czarnej ramki dookoła błyszczącego ekranu. Niestety, po wyświetleniu czarnego ekranu można dostrzec jaśniejsze plamy, szczególnie po lewej stronie wyświetlacza. Wnikliwe testy matrycy potwierdzają problemy z równomiernością podświetlenia.
Czas pracy baterii
Apple obiecuje, że nowy 13-calowy MacBook Air powinien wytrzymać do 7 godzin pracy na jednym ładowaniu baterii.
Pracując na pełnej jasności ekranu ze średnim podświetleniem klawiatury oraz Wi-Fi, udało mi się osiągnąć wynik ok. 4,5 godziny. Miałem uruchomioną przeglądarkę Chrome, Safari oraz programy Reeder, Twitter, Skype, Mail, Word. Przy intensywnej pracy w Photoshopie czy iMovie wydajność spada mniej więcej o połowę.
Przy połowie jasności ekranu, braku podświetlenia klawiatury, bez Chrome'a z Flashem oraz z włączonym Wi-Fi udało mi się pracować niecałe obiecane 7 godzin. To naprawdę bardzo dobry wynik.
Temperatury
MacBook Air jest praktycznie bezgłośny podczas zwykłej pracy, a temperatura procesora wahała się między 40 a 65 stopni. Wentylator pracuje ze stałą prędkości ok. 2000 rpm, a chłodzenie jest słyszalne dopiero wtedy, kiedy komputer mocniej się nagrzewa, zazwyczaj gdy przekracza temperaturę 65 stopni. W momentach maksymalnego obciążenia procesora temperatura osiągała na krótką chwilę nawet ok. 90 stopni, ale notebook szybko był chłodzony. Obudowa przy codziennej pracy jest ledwo ciepła. Komputer grzeje się o wiele, wiele mniej niż starsze konstrukcje.
Przy tego typu pracy wydajność komputera jest świetna, a komfort pracy wyśmienity. Odniosłem jednak wrażenie, że OS X Lion nieco spowolnił działanie komputera w porównaniu z testowanym MacBookiem Air z końca 2010 roku. Mimo to aplikacje otwierają się nawet odrobinę szybciej niż w poprzednim modelu MacBooka Air - przeciętnie o ok. 1-3 sekund.
4 GB RAM-u oraz o wiele mocniejszy procesor dodały cieniutkiemu notebooki o wiele więcej mocy i wydajności, dzięki czemu komputer dobrze sobie radzi także z obróbką zdjęć (12 Mpix, RAW) w Photoshopie. Nie poleciłbym go wprawdzie profesjonalistom, którzy mocno obciążają komputer, pracując ze zdjęciami o rozdzielczości ponad 20 Mpix, ale do nawet zaawansowanej, półamatorskiej obróbki MacBook Air się nadaje.
Testy wydajnościowe
Geekbench (32 bit): 5463
Dla porównania, testowany prawie rok temu MacBook Air 13" z procesorem Intel Core 2 Duo 1,8 GHz uzyskał wynik ponad dwukrotnie mniejszy - 2684. Z wynikiem 5463 nowy MacBook Air (Mid 2011) nie jest wcale gorszy od prezentowanych na początku 2010 roku MacBooków Pro z procesorami Intel Core i5 o dużo większym taktowaniu.
NovaBench: 557
Cinebench:
Podsumowanie
Odświeżony MacBook Air nie jest rewolucyjny. To nieco udoskonalona wersja poprzednika sprzed kilku miesięcy. Zmiany są odczuwane w zasadzie tylko w wydajności dzięki zastąpieniu starej konstrukcji procesorów Intel Core 2 Duo chipami Core i5. Testy pokazują, że moc komputera bardzo wzrosła i jak na tak mobilnego i lekkiego notebooka jest dobra.
Wielkim plus stanowi dysk SSD o pojemności 128 lub 250 GB (wystarczającej dla mobilnego komputera), który znacząco przyśpiesza pracę komputera - otwieranie programów, codzienną nawigację po systemie. Atutem jest też podświetlenie klawiatury, którego z niewyjaśnionych przyczyn został pozbawiony jego poprzednik.
Tradycyjnie świetnie sprawują się płytka klawiatura oraz wielki gładzik multi-touch, jeszcze lepiej wykorzystywany na Lionie. Waga komputera pozostała niemal bez zmian. Noszenie 1,35 kg w torbie nawet przez cały dzień nie jest zbytnio odczuwalne.
Bardzo zawiodłem się natomiast na prawie pięciokrotnym spowolnieniu uruchamiania systemu Lion w porównaniu ze Snow Leopardem. Poprzedni MacBooka Air startował bardzo szybko (ok. 10 sekund). Wybudzanie również odbywało się szybciej. W przypadku testowanej maszyny uruchamianie trwało ok. 40-50 sekund, a po wybudzeniu komputer był gotowy do pracy dopiero po ok 2-3 sekundach. Mimo że MacBook Air został wyposażony w o wiele wydajniejszy procesor, odniosłem wrażenie podczas codziennej pracy, że jest nieco wolniejszy niż poprzednik z systemem Snow Leopard. Irytują również kolejne problemy z wymienianiem podzespołów w komputerze, bardzo delikatna konstrukcja oraz dziwne skrzypienie i trzaski obudowy.
MacBook Air to jednak najseksowniejszy notebook na świecie, który jest teraz bardziej wydajny. Pracowałem do 7 godzin na jednym ładowaniu baterii - to dobry wynik.