Dziwię się, że internautom zajęło to aż tyle czasu. Ale wreszcie ktoś rozebrał nowego MacBooka Air do rosołu.
Szymon Adamus
Wiele „łaszków” do zdejmowania nie było, bo jak pamiętamy komputer jest super cienki, nie ma napędu optycznego, a ilość złącz może przyprawić o płacz nawet najmniej wymagającego użytkownika komputerów z jabłkiem na obudowie. Niemniej jest na co popatrzeć.