Mapy z Internetu przyczyną konfliktu zbrojnego!
Często zbyt mocno wierzymy w to, co wskazują nam wyświetlacze nawigacji GPS lub strony w Internecie. Zwykle nie dzieje się z tego powodu nic złego. Teraz było jednak inaczej. Jeden z dowódców wojsk Nikaragui zaatakował terytorium Kostaryki. Wszystko przez Mapy Google.
05.11.2010 15:00
Często zbyt mocno wierzymy w to, co wskazują nam wyświetlacze nawigacji GPS lub strony w Internecie. Zwykle nie dzieje się z tego powodu nic złego. Teraz było jednak inaczej. Jeden z dowódców wojsk Nikaragui zaatakował terytorium Kostaryki. Wszystko przez Mapy Google.
Wojska pod wodzą pechowego Edena Pastory zaatakowały terytorium Kostaryki. Dowódca rozkazał nawet zdjęcie flagi Kostaryki na zajętym terytorium i zamianę jej na nikaraguańską. Wszystko przez to, że serwis firmy z Mountan View pomylił się o głupie 3000 metrów. Co lepsze - na mapach Microsoftu podobny błąd już nie występuje.
W swoim oficjalnym oświadczeniu Pastora wyraźnie stwierdza, że winę za incydent ponoszą Mapy Google. Rzecznik firmy odpowiedzialny za Amerykę Środkową nie wie, co spowodowało błędne wytyczenie granic. O błędach już wcześniej informował rząd Królestwa Kambodży, któremu Google zabrał terytoria graniczące z Tajlandią.
Na szczęście, Kostaryka nieposiadająca oficjalnie jednostek zbrojnych nie odpowiedziała ogniem na naruszenie swoich terytoriów. Pani prezydent Laura Chinchilla uspokoiła wczoraj swoich obywateli i cała sprawa zakończyła się polubownie. A mogło być znacznie gorzej.
Rzuć także okiem na nasze zestawienie 8 najlepszych serwisów z mapami online, które uwzględniają Polskę.
Źródło: searchengineland