Masz wiadomość: „I Love You”
Właśnie dziś możecie spodziewać się takiego wyznania w swoich e-mailach. Niestety, zamiast romantycznych peanów w miłosnej paczce czai się jeden z najgroźniejszych wirusów na świecie.
Właśnie dziś możecie spodziewać się takiego wyznania w swoich e-mailach. Niestety, zamiast romantycznych peanów w miłosnej paczce czai się jeden z najgroźniejszych wirusów na świecie.
E-mail o tytule „I Love You” wraz z załącznikiem "LOVE-LETTER-FOR-YOU.TXT.vbs" od 10 lat paraliżuje komputery na całym świecie. „I Love You” rozsiewa spam, blokuje sieci i kradnie hasła. Wirus rozprzestrzenia się wysyłając kopie siebie do wszystkich adresów z listy programu Microsoft Outlook.
4 maja nie wierz w żadną miłość
Równo 10 lat temu wirus „I Love You” rozprzestrzenił się na cały świat w ciągu jednego dnia zarażając 10 procent wszystkich komputerów mających dostęp do internetu i powodując straty w wysokości 5,5 miliardów dolarów. Był na tyle groźny, że Pentagon, CIA i Parlament Brytyjski musieli wyłączyć serwery e-mail w celu pozbycia się intruza, co uczyniła również większość wielkich korporacji.
.VBS znaczy wirus
Wirus przeszukuje wszystkie napędy podłączone do zarażonego komputera i zastępuje pliki z rozszerzeniami *.JPG, *.JPEG, *.VBS, *.VBE, *.JS, *.JSE, *.CSS, *.WSH, *.SCT, *.DOC *.HTA swoimi kopiami, dodając na końcu nazwy każdego z nich rozszerzenie .VBS. Atakuje również pliki *.MP2 i *.MP3.
Wirus „I Love You” ma dodatkowy składnik, który pobiera i wykonuje program nazwany "WIN-BUGSFIX.EXE" lub "Microsoftv25.exe", który ma wykradać hasła i wysyłać je e-mailem.
Jak walczyć z "I Love You" ?
Jednym z najprostszych sposobów walki z wirusem jest posiadanie odrobiny zdrowego rozsądku przy otwieraniu wiadomości z nieznanego źródła i aktualnych zabezpieczeń antywirusowych. Pomaga założenie filtra na wszelkie miłosne e-maile z napisem "I love you". Ten ostatni pomysł jest całkiem niezły - gorzej jeśli „zablokuje” nam prawdziwe miłosne wyznanie.
Źródło: wired.com • pl.wikipedia.org