Mechaniką kwantową uderzymy w grypę
05.01.2011 08:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Najnowszym pomysłem naukowców na walkę z grypą jest wykorzystanie mechaniki kwantowej. Wiem, że brzmi to dziwacznie, ale epidemiolodzy i fizycy podchodzą do tematu śmiertelnie poważnie.
Najnowszym pomysłem naukowców na walkę z grypą jest wykorzystanie mechaniki kwantowej. Wiem, że brzmi to dziwacznie, ale epidemiolodzy i fizycy podchodzą do tematu śmiertelnie poważnie.
Na pomysł, by do arsenału środków przeciwgrypowych włączyć zdobycze mechaniki kwantowej, wpadło trzech uczonych: jeden z Uniwersytetu Hebrajskiego, dwaj z Uniwersytetu w Michigan. Opierając się na modelach zachowań kwantowych, opracowali oni projekt intensywnego, wybiórczego szczepienia przeciw grypie. Przekonują, że zastosowanie podanego przez nich schematu szczepień w ekonomiczny i sprawny sposób zapobiegłoby rozwojowi epidemii i wygaszało chorobę.
Zobacz także
W sposób ekonomiczny - ponieważ w modelu „kwantowej” walki z grypą nie trzeba byłoby szczepić całej populacji, by zapobiec rozprzestrzenianiu się choroby. Szczepionki otrzymałyby wybrane grupy osób. Dobrane nieprzypadkowo, bo zaliczające się do kategorii podwyższonego ryzyka załapania wirusa, np. dzieci w szkole.
Sprawność wygaszania grypy zależałaby z kolei od dopasowania czasu szczepienia do okresów rozwoju oraz tłumienia choroby. Mniej wykorzystanych szczepionek, użytych za to we właściwym czasie, przekładałoby się na obniżenie kosztów walki z chorobą.
Propozycja stosowania intensywnych, celowanych szczepień powstała na bazie modelu matematycznego określającego zachowanie się cząstek uwiezionych w specjalnych pułapkach. Pułapek tych używa się, kiedy przedmiotem eksperymentu jest analiza dynamiki tych cząstek. Poprzez regulację wielkości pułapek zmniejsza się lub zwiększa prawdopodobieństwo wydostania się np. elektronów poza ich obręb.
Fizycy doszli do wniosku, że stosując analogię, można niejako „zamknąć” drogę ucieczki zarazkom grypy. A niedopuszczenie do rozprzestrzenienia się choroby oznacza, że powinna ona w sposób naturalny wygasnąć.
Wspomniana wyżej trójka naukowców twierdzi, że wystarczyłoby zaszczepić jedynie kilka procent populacji, by opanować rozprzestrzenianie się grypy i skrócić czas jej naturalnego wygaszania z pięciu do trzech, czterech miesięcy. Dane te opierają na wykonanych przez siebie obliczeniach.
Zobacz także
Do potwierdzenia ich teorii potrzebne jest, oczywiście, przeprowadzenie eksperymentu w warunkach rzeczywistego zagrożenia epidemią grypy. Nikt nie wspomina na razie o wdrożeniu pomysłu intensywnych, wybiórczych szczepień w życie.
Mnie osobiście ciekawi, czy w swoich kalkulacjach fizycy kwantowi wzięli pod uwagę aspekt stricte biologiczny: zmienność wirusa grypy i wynikającą z tego ewentualną niższą skuteczność szczepienia.
Źródło: News-medical