MercuryHouseOne - samowystarczalne, przenośne biuro
Gdyby szef wezwał mnie na dywanik w MercuryHouseOne, poszłabym z prawdziwą ciekawością. Przede wszystkim po to, by zobaczyć, jak też wygląda w środku mobilny, samowystarczalny energetycznie pawilon, który można zaadaptować na biuro. Lub na supernowoczesny stragan; ewentualnie na punkt informacji na targach czy festiwalu.
W MercuryHouseOne można organizować nawet narady i niewielkie konferencje. Zobaczcie galerię zdjęć.
Gdyby szef wezwał mnie na dywanik w MercuryHouseOne, poszłabym z prawdziwą ciekawością. Przede wszystkim po to, by zobaczyć, jak też wygląda w środku mobilny, samowystarczalny energetycznie pawilon, który można zaadaptować na biuro. Lub na supernowoczesny stragan; ewentualnie na punkt informacji na targach czy festiwalu.
W MercuryHouseOne można organizować nawet narady i niewielkie konferencje. Zobaczcie galerię zdjęć.
Wnętrze pawilonu wyposażono bowiem w sprzęt multimedialny, który zazwyczaj bywa wykorzystywany na tego typu spotkaniach. Najnowocześniejszy sprzęt nagłośnieniowy, rzutnik multimedialny, odpowiednie oświetlenie i całkiem przyjemne, kameralne wręcz wnętrze - czyli wszystko, czego potrzeba do zorganizowania spotkania, które na pewno zapadnie w pamięć. Sprzęt zasilany jest czystą energią - dach tego przenośnego pawilonu pokrywają panele słoneczne. Cały obiekt zbudowany jest z prefabrykowanych części - łatwych do złożenia i demontażu.
MercuryHouseOne to dzieło designerów z włoskiej pracowni Architecture and Vision.
Ciekawe, czy obiekt ten zdobędzie szersze zainteresowanie - wiadomo: wszystko będzie zależeć od ceny pawilonu. Dlatego podejrzewam, że gdyby istniała możliwość wypożyczenia bądź wynajęcia MercuryHouseOne za w miarę rozsądną kwotę, chętnych byłoby pewnie sporo. Bo przecież dzięki temu trafiałaby się świetna okazja, by mile zaskoczyć kontrahentów i pokazać im, że nadąża się za najnowszym biznes-trendem, czyli eko-technologią.
Źródło: Inhabitat
