Miejski samochód przyszłości - dostosuje się do Twoich potrzeb
Samochody przyszłości, które miałyby uporać się z wszelkimi problemami komunikacyjnymi najwyraźniej niezwykle zaprzątają głowy projektantów. Wczoraj pisałem o koncepcie VolksWagena Pholeum jako antidotum na stłuczki, korki i przeludnione współczesne metropolie. Dzisiaj zaprezentuję Wam kolejny projekt futurystycznego pojazdu, który podobnie jak poprzednik, ma być technicznym odwzorowaniem żywej istoty.
25.09.2009 | aktual.: 14.03.2022 10:59
Samochody przyszłości, które miałyby uporać się z wszelkimi problemami komunikacyjnymi najwyraźniej niezwykle zaprzątają głowy projektantów. Wczoraj pisałem o koncepcie VolksWagena Pholeum jako antidotum na stłuczki, korki i przeludnione współczesne metropolie. Dzisiaj zaprezentuję Wam kolejny projekt futurystycznego pojazdu, który podobnie jak poprzednik, ma być technicznym odwzorowaniem żywej istoty.
Mowa o miejskim samochodzie "Bionic Transporter". Inspiracją dla tego pojazdu stały się naturalne, podstawowe odruchy istot żywych podczas przemieszczania się. Dlatego też pojazd ten może przyjąć trzy zróżnicowane kształty w zależności od szybkości z jaką sie porusza: pozycję stojącą - standing - przy niewielkiej szybkości, pozycję traveller - do poruszania się przy średniej prędkości oraz pozycję race - do szybkiej jazdy.
Zaprojektowany w ten sposób samochód ma umożliwić lepsze zrozumienie procesu komunikacji, lepszą wzajemną widoczność pojazdów, a co za tym idzie - lepszy kontakt między kierującymi.
Ponadto "Bionic Transporter" jest wyposażony w specjalne, czerwone skrzydło na górze samochodu, które sygnalizuje siłę hamowania poprzez stopniowe unoszenie się do góry. Przy nagłym hamowaniu ma to być nie tylko efekt świetlny, ale również ruchowy, co znacznie lepiej oddziałuje na kierowcę jadącego z tyłu, taki podwójny efekt ma zwiększyć prawdopodobieństwo szybkiej reakcji kierowcy i zmniejszyć ryzyko wypadku. Warto dodać, że pierwsza, stojąca pozycja sprawia, że samochód ten zajmuje niewiele miejsca na parkingu.
Źródło: thedesignblog