Miejski transport przyszłości będzie wyglądał jak z Avatara
W ogromnych wielomilionowych megamiastach coraz większym problemem jest wzrastający ruch samochodowy i rosnące zapotrzebowanie na rozwój transportu publicznego. Nic dziwnego więc, że powstaje sporo twórczych pomysłów na znalezienie rozwiązania tej kwestii. Wśród nich ten ciekawy projekt, dziwnie znajomy wszystkim miłośnikom filmów SF.
15.01.2012 13:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W ogromnych wielomilionowych megamiastach coraz większym problemem jest wzrastający ruch samochodowy i rosnące zapotrzebowanie na rozwój transportu publicznego. Nic dziwnego więc, że powstaje sporo twórczych pomysłów na znalezienie rozwiązania tej kwestii. Wśród nich ten ciekawy projekt, dziwnie znajomy wszystkim miłośnikom filmów SF.
Dzisiejsze firmy motoryzacyjne lansują wykorzystanie małych, ekonomicznych samochodów, najlepiej napędzanych silnikami elektrycznymi. Nie wszędzie jednak da się dojechać samochodem, nawet najmniejszym. Alex Jantschke proponuje zupełne inne rozwiązanie - niewielki pojazd latający, wyraźnie inspirowany latającymi maszynami z Pandory.
Projekt przypomina nieco helikopter, z dwoma sterowanymi hydraulicznie wirnikami. Podobnych projektów i rzeczywistych maszyn widzieliśmy wiele, ale koncept Alexa zakłada wykorzystanie materiałów takich jak biowłókna, które są puste w środku niczym kości ptaków. W ten sposób cała konstrukcja jest niezwykle lekka do prowadzenia. Jednocześnie sama maszyna potrafi wznieść się z ładunkiem nie przekraczającym 200 kg.
Idea jest prosta - latające maszyny miałyby rozładować zatłoczone ulice i przenieść część ruchu w powietrze. Taki koncept jest znany od dawna z książek i flimów SF (chociażby latające taksówki w Blade Runnerze, czy Piątym Elemencie). Z chęcią zobaczyłbym realizacje takiego projektu - być może w największych miastach świata już wkrótce zastąpi część samochodów.
Źródło: yankodesign.com • technabob.com