Mobilne nowości LG, które ujrzymy na targach IFA 2015

Do berlińskich targów IFA zostało co prawda jeszcze kilka dni, ale już teraz LG uchyliło rąbka tajemnicy i zapowiedziało, jakich nowości możemy się spodziewać. Jesteście gotowi?

Zacznijmy od dania głównego. LG przygotowało zupełnie nowy 10-calowy tablet o nazwie G Pad II 10.1, który będzie flagowym modelem w portfolio koreańskiego giganta. Jego ekran będzie wyświetlał obraz w rozdzielczości 1920 x 1200 pikseli, co jest bardzo dobrym kompromisem między szczegółowością i ostrością obrazu, a obciążeniem całego tabletu. Wyższa rozdzielczość zwiększyłaby zużycie baterii oraz niepotrzebnie przeciążała procesor, a ta zastosowana jest i tak wyższa niż standard 1080p, więc obejrzymy bez problemu najnowsze filmy w wysokiej rozdzielczości.

Równie istotną kwestią jest to co tablet ma w środku. Sercem drugiej generacji G Pada będzie 4-rdzeniowy procesor Snapdragon 800 taktowany zegarem 2,26 GHz. Co prawda nie jest to najnowsza jednostka, ale także stanowi idealny kompromis między wydajnością, a kulturą pracy - najnowszy Snapdragon 810 jest znany z tego, że się mocno przegrzewa... A chyba nie chcemy używać tabletu w roli patelni, prawda ? ;) Osiemsetka w towarzystwie wyświetlacza 1200p powinna sprawować się bardzo dobrze.

Dobrze zapowiada się także całkiem spora bateria o pojemności 7400 mAh. Co ciekawe, nie zwiększyło to znacząco grubości urządzenia, gdyż ta wynosi zaledwie 7,8 mm. Kończąc opisywanie wnętrzności LG należy wspomnieć o obecności 2 aparatów - główny o rozdzielczości 5 Mpix i przedni o rozdzielczości 2 Mpix. W tablecie zostaną użyte kości pamięci RAM o pojemności 2 GB, co powinno zapewnić płynną pracę z wieloma aplikacjami równocześnie. Miejsca na dane otrzymamy domyślnie 16 GB, ale w każdej chwili będziemy je mogli rozszerzyć kartami MicroSD.

Od razu po wyjęciu z pudełka ujrzymy najnowszy obecnie mobilny system operacyjny Google'a - Android 5.1.1 Lollipop. A właśnie! Jeśli jesteśmy już przy oprogramowaniu, to wypadałoby wspomnieć o trybie Dual Window, który pozwoli na korzystanie z dwóch aplikacji równocześnie (podzielony ekran). Dla wielbicieli e-booków LG przygotowało specjalny tryb podświetlenia ekranu Reader Mode, który eliminuje ilość niezdrowego niebieskiego światła docierającego do naszych oczu. Nie obejdzie się także bez znanego z poprzednich tabletów i smartfonów LG QuickMemo+, które pozwala na tworzenie zrzutów ekranu na których następnie możemy własnoręcznie utworzyć notatki i dodać coś od siebie.

Cieszy również obecność tabletowej wersji pakietu Microsoft Office oraz 100 GB przestrzeni na dane w chmurze OneDrive (na 2 lata) w prezencie.

Dla tych, którzy lubią sobie na tablecie lub smartfonie popisać dłuższe teksty, LG przygotowało klawiaturę bezprzewodową. Rolly Keyboard nie jest jednak typową i nudną konstrukcją. Akcesorium może być składane wzdłuż czterech rzędów przycisków, tworząc cienką i wygodną do przenoszenia listwę.

Inżynierom z LG udało się stworzyć coś, co łączy zalety fizycznych klawiatur oraz tych elastycznych. Z jednej strony Rolly ma wyraźnie wyczuwalny skok klawiszy, a z drugiej złożona zmieści się dosłownie wszędzie. Została ona wykonana z wytrzymałych materiałów takich jak poliwęglan i tworzywo ABS. Na uwagę zasługuje także rozstaw klawiszy wynoszący 17 mm, co jest wartością tylko o 1 mm mniejszą niż w przypadku pełnowymiarowych klawiatur do komputerów stacjonarnych!

Rolly Keyboard możemy sparować przez Bluetooth 3.0 (automatycznie po jej rozłożeniu) z aż dwoma różnymi urządzeniami. Będziemy się mogli między nimi przełączać przyciskając specjalny przycisk.

Urządzenie współpracować ma zarówno ze smartfonami jak i tabletami wyposażonymi w moduł Bluetooth. Podczas pracy, znajdować się one będą w specjalnej podstawce za górnym rzędem klawiszy.

Rolly będzie zasilana jednym paluszkiem AAA, który podobno ma wystarczyć na aż 3 miesiące przeciętnego użytkowania. Resztę szczegółów oraz sugerowaną cenę LG ujawni już za kilka dni na targach IFA.

Ostatnia nowinka, to zdecydowanie produkt dla wybranych. Smartwatch LG Watch Urbane w wersji Luxe został przygotowany we współpracy z amerykańską marką jubilerską REEDS Jewelers. Jego obudowa jest wykonana z samych luksusowych materiałów. Zewnętrzną jej warstwę pokrywa 23-karatowe złoto, a całość dopełnia pasek ze skóry aligatora. To małe cudeńko będzie równie okazale zapakowane. Ekskluzywne opakowanie to pudełko lakierowane na wysoki połysk.

Urządzenie będzie połączeniem najnowszych zdobyczy techniki (smart), z tradycyjnymi rozwiązaniami znanych od ponad 100 lat, a dowód tego stanowi zastosowanie zapięcia bransoletkowego wynalezionego w roku 1910. Ciekawostką jest fakt, że zastosowana skóra z aligatora przechodzi bardzo skomplikowaną obróbkę obejmującą aż 50 etapów. Także zastosowany stop złota jest nietypowy. Jest on twardszy i wytrzymalszy od złota 24-karatowego stosowanego powszechnie w biżuterii i równocześnie cięższe od 18-karatowego złota znanego z luksusowych zegarków konkurencji.

Zegarek wejdzie do sprzedaży w październiku, a jego cena detaliczna to 1200 dolarów, czyli około 4500 zł. Dużo, ale zostanie wyprodukowanych tylko 500 sztuk wariantu Urban Luxe, a na każdym egzemplarzu zostanie wygrawerowany unikalny numer seryjny, świadczący o autentyczności i unikalności produktu.

Jeśli nie jesteście przekonani, czy warto zainwestować takie pieniądze w luksusowego smartwatcha, może przekonają Was słowa wiceprezesa LG Chrisa Yie:

Chrisa Yie:

O urządzeniach do noszenia nie należy myśleć w kategoriach rozszerzenia funkcjonalności smartfona, lecz traktować je również jako dodatek odzwierciedlający osobowość użytkownika. Takie połączenie rzemiosła artystycznego oraz technologii jest naturalnym etapem ewolucji smartwatcha, który z urządzenia elektronicznego staje się eleganckim modowym dodatkiem do ubioru. Uważamy, że jest to dobry kierunek rozwoju urządzeń wearables i chcemy go wspierać.

Wygląda więc na to, że LG rozpieszcza nas do tego stopnia, że już dzisiaj - na kilka dni przed ich rozpoczęciem wiemy, jakie nowości nam zaprezentuje. Nie znamy jednak cen ani dostępności nowych urządzeń - na te informacje poczekamy do 4 września - wtedy też będzie można zobaczyć i przetestować urządzenia w Berlinie.

Autor: Łukasz Skałba