Modelka pozwała Google'a, bo internauci nazwali ją k**wą
Carla Franklin, aktorka i modelka, pozwała firmę Google i zażądała od niej ujawnienia tożsamości internautów, którzy publicznie nazwali ją kwą ("whore"). Jaką decyzję podjął sąd?
18.10.2010 10:01
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Carla Franklin, aktorka i modelka, pozwała firmę Google i zażądała od niej ujawnienia tożsamości internautów, którzy publicznie nazwali ją kwą ("whore"). Jaką decyzję podjął sąd?
Przyczyną pozwu były wulgarne opinie zamieszczone pod niektórymi klipami w YouTube (witryna ta jest własnością Google'a). Franklin stwierdziła, że chce poznać dane internetowych trolli. Wymiar sprawiedliwości podzielił jej zdanie.
Nowojorski sąd nakazał Google'owi ujawnienie tożsamości sprawców w ciągu 15 dni. Firma raczej nie dysponuje ich prawdziwymi imionami i nazwiskami. W tym wypadku chodzi o takie szczegóły, jak numery IP oraz dane profilowe.
Sprawa trafiła do sądu w sierpniu 2010 r. We wniosku napisano, że komentarze "zaszkodziły wizerunkowi Franklin, zakłóciły też jej relacje z innymi ludźmi, w tym pracodawcami". Prawnik modelki zapowiedział wtedy, że pozwie internautów o zniesławienie.
Potem pojawiła się sugestia, że za wszystkimi komentarzami stała jedna osoba. Franklin nawet przypuszczała, kim ona jest. Nie była jednak w stanie tego udowodnić. Dlatego zażądała ujawnienia numeru czy numerów IP.
Serwis TheNextWeb napisał, że jest to pierwszy przypadek ujawnienia informacji o autorach komentarzy w YouTube. Czy ten precedens zostanie w przyszłości wykorzystany do cenzurowania treści w witrynie? Jak sądzicie?
Źródło: The Next Web