Mojżesz w stylu 300‑tu?
Biblia to zbiór niesamowitych opowieści, z których prawie każda to scenariusz na murowany blockbuster. Tak też pomyślało sobie 20th Century Fox i sięgnęło po historię Mojżesza. Ale jak przekazać epicką opowieść o wybawicielu ludu izraelskiego wychowanym na MTV nastolatkom? Trzeba się zainspirować czymś znanym, czymś kolorowym, czymś teledyskowym. Doczekamy się zatem okrzyku "This is Israel!"?
Biblia to zbiór niesamowitych opowieści, z których prawie każda to scenariusz na murowany blockbuster. Tak też pomyślało sobie 20th Century Fox i sięgnęło po historię Mojżesza. Ale jak przekazać epicką opowieść o wybawicielu ludu izraelskiego wychowanym na MTV nastolatkom? Trzeba się zainspirować czymś znanym, czymś kolorowym, czymś teledyskowym. Doczekamy się zatem okrzyku "This is Israel!"?
Nie jest do końca pewnym, czy film Moses faktycznie będzie wyglądał jak 300. Variety podaje, że scenariusz napiszą Adam Cooper i Bill Collage, którzy skończyli ostatnio skrypt do kolejnej ekranizacji Moby Dicka w reżyserii Timura Bekmambetova. Ta produkcja ma być wyraźnie w stylu 300-tu, zaś Mosesa producenci, Peter Chernin i Dylan Clark, "wyobrażają sobie podobnie". Za to pewnym jest, że twórcy chcą by ich ekranizacja była swego rodzaju połączeniem Dziesięciu przykazań z 1956 roku i Walecznego serca. Jeśli dodać do tego styl 300-tu, wyszłaby mieszanka wybuchowa.
*Moses *oczywiście opowie znaną już wszystkim historię uratowanego przed śmiercią bobasa, adoptowanego przez egipską rodzinę królewską, który zbuntował się później przeciwko Faraonowi i wybawił Izraelitów od niewolnictwa.
Źródło: Variety
