Mordercze kaszki z kawałkami szkła? Zobacz, jak Facebook zwiększa siłę rażenia plotek
Francuski socjolog Gustaw le Bon w książce "Psychologia tłumu" przedstawił zbiorowość jako pozbawioną własnych przemyśleń, bezwolną i podatną na manipulację masę. Histeria, która opanowała internautów na Facebooku, zdaje się potwierdzać tę tezę. Dlaczego?
Francuski socjolog Gustaw le Bon w książce "Psychologia tłumu" przedstawił zbiorowość jako pozbawioną własnych przemyśleń, bezwolną i podatną na manipulację masę. Histeria, która opanowała internautów na Facebooku, zdaje się potwierdzać tę tezę. Dlaczego?
W sierpniu tego roku w polskiej Sieci pojawiła się informacja ostrzegająca przed rzekomym zanieczyszczeniem produktów Nestlé kawałkami szkła. Kanałem, który sprawił, że informacja została masowo powielona, okazały się serwisy społecznościowe, a przede wszystkim Facebook.
Jak brzmi fałszywy apel firmy Nestlé?
Nestle apeluje do wszystkich konsumentów, aby zwrócić kaszkę bananową, okres przydatności do spożycia do 2012 roku, kod kreskowy: 761303308973,ponieważ istnieje możliwość, że zawierają kawałki szkła! Kopiuj na status, chociaż nie jesteś rodzicem. Możesz uratować życie jakiegoś dziecka.
Dramatyczny apel nie miał oczywiście wiele wspólnego z prawdą. Mimo to odwołując się do wrażliwości internautów i wskazując, że zagrożone mogą być dzieci, został błyskawicznie powielony i rozpropagowany.
Jak wynika z analiz uzyskanych dzięki Brand24, komunikat dotarł do ponad 3 mln użytkowników Facebooka. To wynik znacznie lepszy, niż uzyskuje większość firm za pomocą drogich kampanii reklamowych.
Pierwszy odnotowany wpis na Facebooku dokonany przez polskiego internautę był przeklejoną informacją w języku angielskim i pojawił się w Sieci 5 sierpnia za sprawą Polaka mieszkającego w Wielkiej Brytanii.
Pierwszy wpis w języku polskim pojawił się dopiero 9 sierpnia, również za sprawą emigranta – tym razem autorką była Polka mieszkająca w Norwegii.
Fala publikacji nastąpiła jednak dopiero po kilkunastu dniach. W piątek 26 sierpnia po godzinie 22 wpisy zawierające komunikat zaczęły pojawiać się bardzo szybko, początkowo publikowane zwłaszcza przez internautów z okolic Poznania.
Choć istnieją narzędzia pozwalające na monitorowanie takich sytuacji, to zaskakuje szybkość, z jaką fałszywy apel był powielany. Zdarzenie jest dobrym przykładem tego, jaką siłę mają media społecznościowe, potrafiące błyskawicznie wypromować niemal dowolną ideę lub informację.
Czy plotka ma coś wspólnego z faktami? W lipcu we Francji w jednym słoiczku z produktem Nestlé znaleziono kawałek szkła. Był to przypadek odosobniony i dotyczył wyłącznie jednej sztuki produktu.
Choć firma Nestlé wydała oficjalny komunikat, w którym wyjaśnia prawdopodobną genezę tej szkodliwej dla niej informacji, mam wrażenie, że większość ludzi i tak raczej będzie wierzyć anonimowym źródłom przestrzegającym przed urojonym zagrożeniem.
Co więcej, jak donosi serwis Atrapa, pojawiła się już mutacja tego ostrzeżenia. Można w niej przeczytać o kawałkach szkła w produktach firmy Gerber. Ciekawe, jakie jeszcze marki zostaną połączone z tą sprawą? Sądzę, że działający bez zastanowienia, choć w dobrej wierze internauci wykażą się w tej kwestii kreatywnością ;).
Więcej na temat internetowych żartów, fałszywek i mistyfikacji znajduje się w tym artykule.
Źródło: Media2