Muszka owocowa pomaga rozwiązać problem alkoholizmu
Skąd my to znamy - wzgardzony kochanek topi swe żale w alkoholu. Ileż to głębszych trzeba łyknąć, aby zapomnieć o ukochanej? Możecie nie uwierzyć, ale wystarczy kropelka, maleńka. Trzeba jednak być muszką owocową. A właściwie samcem odrzuconym przez samicę tego owada.
Skąd my to znamy - wzgardzony kochanek topi swe żale w alkoholu. Ileż to głębszych trzeba łyknąć, aby zapomnieć o ukochanej? Możecie nie uwierzyć, ale wystarczy kropelka, maleńka. Trzeba jednak być muszką owocową. A właściwie samcem odrzuconym przez samicę tego owada.
Ostatnie badania nad zachowaniem tych ulubionych przez genetyków muszek pokazały, że samce pozbawione seksu chętniej sięgają po alkohol niż samce zadowolone z kontaktów z samiczkami. Ściślej mówiąc, piją jedni i drudzy, ale seksualni frustraci znacznie więcej. Naukowcy z University of California odkryli, że za tego typu zachowania odpowiedzialny jest neuropeptyd F (NPF) - neuroprzekaźnik występujący w mózgu muszek. Okazuje się, że podwyższony poziom NPF wpływa na zachowanie muszki owocowej w ten sposób, że chętniej sięga po alkohol. Jak to przełożyć na zachowania ludzi?
U ludzi rolę podobną do NPF spełnia neuropeptyd Y, czyli neuroprzekaźnik zwany w skrócie NPY. Jeśli ludzki NPY działa podobnie jak NPF muszki owocowej, to wzrost jego poziomu może stanowić wyzwalacz do zachowań bliskich alkoholizmowi czy narkomanii. Czyli, trzymając się tematyki seksualnej, niepowodzenia i zawody miłosne podnoszą poziom NPY, który skłania nas do korzystania z używek.
Powyższy superwniosek jest prostą drogą do zapobiegania różnej maści uzależnieniom. W razie zawodu miłosnego wystarczy podjąć odpowiednią terapię inhibitorami (spowalniaczami) neuropeptydu Y i już nie będzie nas ciągnęło do monopolowego. Testy kliniczne nad wpływem poziomu neuropeptydu Y na nasze zachowanie już trwają.
Źródło: ScienceNOW