Na dachu zamiast na krześle?

Na dachu zamiast na krześle?

penisem w google
penisem w google
K Falernowa
26.03.2009 01:45

Nie mam bladego pojęcia jak jest teraz, ale jeszcze parę lat temu nie dało się znaleźć szkoły, w której nie byłoby przynajmniej paru krzeseł z namalowaną albo wydrapaną karykaturą męskiego członka.

Sądząc jednak po wyczynie nastolatka, który takim dziełem sztuki postanowił trafić do Google Earth, niewiele się w kwestii mentalności tej grupy wiekowej zmieniło.

Pewien angielski nastolatek docenił potęgę Google Earth i postanowił trafić tam ze swoją "wizytówką". Trafił. Przy okazji mówiąc tym o sobie kilka interesujących rzeczy.

Nie mam bladego pojęcia jak jest teraz, ale jeszcze parę lat temu nie dało się znaleźć szkoły, w której nie byłoby przynajmniej paru krzeseł z namalowaną albo wydrapaną karykaturą męskiego członka.

Sądząc jednak po wyczynie nastolatka, który takim dziełem sztuki postanowił trafić do Google Earth, niewiele się w kwestii mentalności tej grupy wiekowej zmieniło.

Pewien angielski nastolatek docenił potęgę Google Earth i postanowił trafić tam ze swoją "wizytówką". Trafił. Przy okazji mówiąc tym o sobie kilka interesujących rzeczy.

O! w końcu go znalazłeś - stwierdził nastoletni Roy McInnes w rozmowie telefonicznej z ojcem, który próbował się dowiedzieć skąd na dachu jego domu znalazło się to interesujące malowidło. Chłopak prawdopodobnie miał sporo szczęścia: w momencie, kiedy jego ojciec dowiedział się o 20-metrowym penisie namalowanym na dachu, Roy przebywał akurat w Brazylii. Daleko od domu. I ojca.

Państwo McInnes o olbrzymim fallusie na dachu swojego rodzinnego domu dowiedzieli się od mediów. Na początku nie uwierzyli, ale Google Earth nie kłamało: faktycznie malunek na dachu jest. Ale już nie długo - Roy będzie musiał go zmyć, jak tylko wróci do domu. Co nie zmienia tego, że chłopak osiągnął swój cel...

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)