Na film czy do kina? [premiery 11 marca]
Zima ustępuje, wiosna za progiem, więc od razu przyjemniej wybrać się do kina. A jest na co? Premier znowuż całkiem sporo i jakoś tak się złożyło, że podzieliły się przede wszystkim na wesołe lub smutne. A w repertuarze animacje, komedie romantyczne i dramaty.
10.03.2011 08:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
| Animacje
W ten weekend do dyspozycji będą dwa filmy animowane, aczkolwiek dla różnych grup wiekowych.
Na pierwszy ogień idzie "bajka" dla dorosłych, czyli Jeż Jerzy. Pokładam w tym filmie spore nadzieje, bo zwiastun narobił mi smaczka na niezwykle pieprzną i sprośną komedię. Po tych wszystkich romansidłach może w końcu dostaniemy coś skrajnie niegrzecznego. Szkoda tylko, że marketingowcy nie mogli powstrzymać się od głupiego trendu w polskich opisach komedii - tym razem jest to "komedia najeżona".
Druga animacja, Matki w mackach Marsa, to już pozycja zdecydowanie dla dzieci. Niestety tematyka i trailer nie zachęcają starszych widzów do seansu, więc z własnej woli raczej się nie wybiorą, co najwyżej zostaną zmuszeni do wizyty w kinie przez swoje pociechy. Czy chociaż będzie to wizyta udana? Trudno jednoznacznie ocenić, gdyż recenzje z pokazów przedpremierowych są dość rozbieżne - na IMDb średnia ocena widzów to 7.5, ale krytycy z Rotten Tomatoes nie są już tacy łagodni - 29%.
| Nie opuszczaj mnie
Niech tytuł i plakat filmu *Nie opuszczaj mnie *Was nie zmylą. Nie wiem, co sobie myśleli marketingowcy, ale całkiem niesłusznie skupili się wyłącznie na wątku melodramatycznym. Film jest mianowicie ekranizacją powieści Kazuo Ishiguro, która mocno koncentruje się także na dość ważnym elemencie sci-fi (w sumie już tak nie do końca "fi"). Nie będę tutaj nic zdradzał - obejrzyjcie po prostu zwiastun. Zaś każdy, kto nastawia się na typowy melodramat (panowie zaciągnięci siłą na seans), może zostać miło zaskoczony dodatkowym, ale znaczącym elementem z drugiego bieguna gatunkowego. Oceny może nie są nazbyt entuzjastyczne (IMDb 7.3/10, RT 68%), ale do gniota przecież daleko.
| Romansidła
A teraz już coś dla tych, którzy zaczynają odczuwać wiosenne buzowanie hormonów. Na wizytę z Waszą drugą połówką lub połówką, którą się interesujecie, możecie wybrać dwie pozycje:
Poznasz przystojnego bruneta - nowy komediodramat Woody'ego Allena. Reżyser ma w Polsce sporo fanów, więc zapewne ich nie trzeba namawiać. Całą resztę mogą jednak zniechęcić dość przeciętne oceny: IMDb 6.5/10, RT 45%. Dobra obsada, momentami zabawny, ale daleko mu do najlepszych filmów Allena. Niektórzy posuwają się nawet do stwierdzeń, że to film "artysty, który nie ma już nic do powiedzenia". To może boleć.
Skąd wiesz?, że w tym przypadku jest jeszcze gorzej? Cóż, wystarczy rzucić okiem na recenzje i od razu będzie wiadomo, iż gwiazdorska obsada to nie wszystko. IMDb 5.2/10 i RT 30% - macie jakieś wątpliwości? Ja rozumiem, że Jacka Nicholsona można oglądać w każdym filmie, ale czy trzeba od razu dawać zarabiać producentom i zachęcać ich do kręcenia kolejnych tego typu smrodków?
| Jest, bo jest
Na koniec kilka pozycji dla tych, którzy przez przypadek trafią nie na tę salę kinową - oto co Was czeka:
Jan Paweł II. Szukałem Was... (zwiastun) - beatyfikacja papieża Polaka tuż tuż, więc trzeba sobie przypomnieć jego życie i przesłanie.
Inside Job (zwiastun) - nagrodzony Oskarem amerykański dokument ukazujący kulisy kryzysu ekonomicznego. Oceny: IMDb 8.1/10, RT 98%
Zwyczajna historia (zwiastun) - zwyczajny tajlandzki dramat o niezwyczajnym sparaliżowanym nieszczęśniku. Ocena: IMDb 6.0/10
Gli Italiani (zwiastun) - polska produkcja nakręcona całkowicie we włoskich plenerach. Z jednej strony bardzo osobisty, z drugiej niezwykle uniwersalny (a to ci zagwozdka).
Foto: Filmweb, Impawards